Marcin Baszczyński

i

Autor: Eastnews Marcin Baszczyński

Marcin Baszczyński: Celem Polonii jest miejsce na podium WYWIAD + WIDEO

2012-09-09 15:10

Był moment, że nienawidziłem Jarosława Baki. Na nim skupiała się nasza złość, niechęć. Nie godziłem i nie godzę się z bezsensownym bieganiem. Zdrowo dał nam w kość, jednak teraz śmiejemy się, że dobrze nas przygotował do sezonu - twierdzi Marcin Baszczyński (35 l.), lider Polonii Warszawa, rewelacji tego sezonu Ekstraklasy i zapowiada, że "Czarne Koszule" skończą sezon w pierwszej trójce.

"Super Express": - Po ścieżce zdrowia, jaką zafundował drużynie w Klubie Kokosa Jarosław Bako, chyba trudno wam teraz współpracować?

Marcin Baszczyński: - Wszystko wymaga czasu… Wiadomo, że kiedy Bako został drugim trenerem, jakiś żal był. Jednak z pewnej perspektywy człowiek na wszystko patrzy inaczej. Teraz wiem, że miał taką rolę, jaką miał, i musiał się z niej wywiązywać. Nasze aktualne relacje są w porządku.

- Czym różni się Polonia Ireneusza Króla od Polonii Józefa Wojciechowskiego?

- Wróciła normalność. Za pana Wojciechowskiego niczego nam nie brakowało, mieliśmy nawet więcej, niż oczekiwaliśmy. Wtedy pisało się o bogatej Polonii, o tym, że piłkarze zamiast o grze, myślą o pieniądzach. A prawda jest taka, że nie ma piłkarza, który nie myślałby o wygranej. Teraz jesteśmy drużyną. Na boisku jeden za drugiego da się połamać. Wcześniej każdy grał pod siebie. Ze strachu, że jak popełni błąd, coś zrobi źle, to będzie ukarany. Teraz bez tej presji nareszcie cieszymy się piłką.

- Straciliście finansowo po zmianie właściciela klubu?

- Wielu zawodników z wysokimi kontraktami latem odeszło, więc nie jest źle. Każdy z piłkarzy miał indywidualną rozmowę z prezesem Królem. Chyba żaden z nas na sprzedaży klubu przez Józefa Wojciechowskiego nie stracił. Kontrakty zostały na tym samym poziomie

- Po trzech kolejkach Ekstraklasy obstawiłby pan, że Polonia zakończy sezon na podium?

- Nie gram u bukmacherów, nie kręci mnie to, ale tak! Postawiłbym na nas. Wierzę, że możemy namieszać w tej lidze.





Najnowsze