- Prezes Bogusław Leśnodorski oświadczył na piśmie, że gdy pojawię się na jakimkolwiek meczu Legii na stadionie przy Łazienkowskiej, mam zostać z niego natychmiast wyproszony - przyznał Marek Jóźwiak w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Zobacz również: Ivica Vrdoljak zawiózł żonę na randkę
Przypomnijmy, że Jóźwiak związany był z warszawskim klubem przez więszką część piłkarskiej kariery. Po przejściu na emeryturę w 2005 roku został zatrudniony w ekipie "Wojskowych" w roli skauta.
W latach 2011-2013 były znakomity obrońca pełnił w zespole stanowisko dyrektora ds. transferów.
Sam Marek Jóźwiak nie do końca rozumie powody nałożenia na niego zakazu pojawiania sięna Pepsi Arenie.
- Ale za co ta kara? Za to, że pan Leśnodorski przed rokiem zwolnił mnie z Legii, której poświęciłem kawał życia i zdrowia? Krew się we mnie burzy, gdy myślę o tym, jak zostałem teraz potraktowany - podkreślił w wywiadzie dla "PS".