Legia ze sporą stratą, ale wciąż w wyścigu po mistrzostwo
Trwający sezon w polskiej Ekstraklasie jest z pewnością bardzo emocjonujący, ale też raczej rozczarowujący dla kibiców trzech najlepszych w ostatnim czasie polskich klubów – Legii Warszawa, Rakowa Częstochowa i Lecha Poznań. Każdy z tych zespołów dysponuje mocną kadrą, jednak obecnie prezentują się one znacznie poniżej oczekiwań, co wykorzystują Śląsk Wrocław i Jagiellonia Białystok. Ostatni z wymienionych klubów prowadzi w tabeli już z 4 punktami przewagi nad Śląskiem, 6 nad Rakowem Częstochowa i Lechem Poznań i 7 nad Legią Warszawa i Pogonią Szczecin. Jak widać, ścisk za plecami Jagiellonii jest bardzo duży i tak naprawdę w jedną-dwie kolejki wszystko może odwrócić się do góry nogami. Rozczarowująca jest na pewno postawa Legii, która jest dopiero 5. i obecnie nie łapie się nawet do europejskich pucharów.
Legia wygrywa, ale ogółem prezentuje się słabo. Borek punktuje stołeczny klub
Fani stołecznego klubu, który na ostatnie 10 sezon zdobył 6 tytułów mistrza kraju, z pewnością mogą czuć wielkie rozczarowanie i oczekują lepszej gry swoich ulubieńców. Na mocną krytykę Legii Warszawa zdecydował się nawet znany dziennikarz Mateusz Borek, mimo że w ostatniej kolejce Legia pokonała Górnik Zabrze 3:1 i utrzymała się w wyścigu o mistrzostwo. – Mają 44 punkty po 26 kolejkach. To oznacza, że było do ugrania 78 punktów. Dla Legii to wstyd. To ponad 50 procent uzyskanych punktów. To nawet nie jest średnia dwóch punktów na mecz – wyliczał Borek w programie „Moc Futbolu”.
Reszta ligi także oberwała
Popularny dziennikarz i komentator sportowy podkreślił, że „Wojskowi” mają wciąż szansę na mistrzostwo, ale walka o nie wygląda jak „wyścig ślimaków”, a zachwycać się można jedynie Jagiellonią Białystok. – Nadal mają szansę na mistrzostwo, a przynajmniej na grę w europejskich pucharach. To jest wyścig ślimaków (…) Tylko zachwycamy się Jagiellonią, która gra ofensywną piłkę, bawi się, strzela mnóstwo bramek. My, zamiast tylko mówić o plusach i nieprawdopodobnym wyścigu, bardziej koncentrujemy się, że jednemu wypadł kask, drugi zgubił siodełko, trzeciemu pękła guma – dodał Mateusz Borek.