Do 88. minuty "Wojskowi" prowadzili 2:0 po golach Cezarego Kucharskiego i Sylwestra Czereszewskiego. Wtedy wydawało się, że stołecznej drużynie nic nie może już odebrać wygranej, a co za tym także idzie mistrzostwa Polski.
W ciągu kilku następnych minut stało się jednak to, co uważano za niemożliwe. Widzew, prowadzony wtedy przez Franciszka Smudę, strzelił 3 bramki i przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
- Mam prawie pewność, że tamten mecz był nieuczciwy. Pojawiła się wtedy pewna kwota. Byłem kapitanem, wiem, że padła propozycja, 200 tysięcy marek. Powiedziałem, że mnie to nie interesuje, bo chcę mistrza zrobić. Mam duże wątpliwość, czy ten mecz był czysty - wspomina tamte wydarzenia w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" ówczesny kapitan Legii Ryszard Staniek.