Władysław Koczerhin

i

Autor: cyfrasport Władysław Koczerhin

Puchar Polski

Męczarnie Rakowa w Pucharze Polski. Dopiero dogrywka rozstrzygnęła mecz, świetny występ bramkarza ŁKS-u

2023-11-02 21:08

Piłkarze Rakowa w ostatnich trzech sezonach grali w finale Pucharu Polski, dwukrotnie zdobywając główne trofeum. Taką szansę będą mieli po raz czwarty, bo dzisiaj sforsowali przeszkodę w 1/8 finału, wygrywając 2:0 z ŁKS-em po dogrywce.

Trener Dawid Szwarga nie zlekceważył rywala i wystawił praktycznie najsilniejszy skład. Pojawił się w nim Sony Kittel, który akurat wcześniej rzadko łapał się do pierwszej jedenastki. Z kolei trener Piotr Stokowiec dał szansę kilku rezerwowym – bramkarzowi Dawidowi Arndtowi i zawodnikom z pola Mieszko Lorencowi i Adrianowi Małachowskiemu. W pierwszej połowie niewiele się działo. Raków przeważał, ale nie stworzył zbyt wielu okazji bramkowych. Mimo przewagi potencjału i różnicy kilkunastu miejsc w tabeli ekstraklasy nie było widać zdecydowanej przewagi Rakowa. Po przerwie była już większa, ale rezultatów bramkowych nie było.

Legendarny trener o Eriku Exposito w roli kapitana Śląska. Porównał go do wybitnego Polaka, Hiszpan może się zarumienić

W 68. min groźnie strzelał Dawid Drachal, ale tuż obok słupka. Minutę później trener Szwarga dokonał aż trzech zmian i na boisku pojawili się Marcin Cebula, Bartosz Nowak i Ante Crnac. Raków jeszcze bardziej przycisnął, ale ŁKS bronił się skutecznie. Defensywą dobrze kierował Hiszpan Nacho, a wprost rewelacyjnie spisywał się 22-letni bramkarz Dawid Arndt. To dzięki niemu ŁKS dotrwał do dogrywki. Od 99 minuty Raków miał dodatkowy atut, bo za dwie żółte kartki z boiska wyleciał Piotr Janczukiewicz. Wreszcie w 109. min Arndt skapitulował. Obronił wprawdzie strzał Marcina Cebuli, ale dobitka Władysława Koczerhina z bliska była skuteczna. W 120. min Ben Lederman zdecydował się na strzał z ponad 20. metrów ustalając wynik meczu, i przypieczętował awans "Medalików" do 1/8 finału Pucharu Polski.

Były legionista Tomasz Sokołowski w tym widzi obecne problemy Legii. Mocne słowa o braku odpowiedzialności i nie tylko

Najnowsze