- Albo będę bohaterem, albo pajacem - powiedział Żewłakow tuż po podpisaniu przez Hasiego dwuletniego kontraktu. Dyrektor ręczył głową za powodzenie całego przedsięwzięcia. Czy teraz, gdy okazało się fiaskiem, głową za nie zapłaci?
Mimo wpadki z trenerem, która mocno zachwiała jego pozycją w Legii, wszystko wskazuje jednak na to, że "Żewłak" ocali posadę w stołecznym klubie. Szefowie Legii mają bardzo cenną w dzisiejszych czasach cechę - są lojalni wobec najbliższych współpracowników i nie zapominają ich zasług. A tych Żewłakowowi odmówić nie można. To on wraz z kierownikiem do spraw rozwoju sportowego Legii Dominikiem Ebebenge wynalazł i sprowadził ze słowackich Koszyc Ondreja Dudę (22 l.), na którym Legia zarobiła ponad 4 miliony euro. Zasługą "Żewłaka" jest również ściągnięcie bez płacenia sumy odstępnego Nemanji Nikolicia (29 l.) z węgierskiego Videotonu. Za ile "Niko" by nie odszedł z Legii, to warszawski klub na nim godnie zarobi. Tak jak choćby na sprzedanym do Bordeaux za ponad milion euro Igorze Lewczuku (31 l.).
- Po odejściu Czerczesowa było bardzo mało czasu do rozpoczęcia eliminacji Ligi Mistrzów. Hasi wydawał się idealnym kandydatem. Z Anderlechtem zdobył mistrzostwo i wicemistrzostwo Belgii, grał w Lidze Mistrzów, wprowadzał do drużyny młodzież. Kto mógł przypuszczać, że jego zatrudnienie okaże się tak wielkim błędem?! - mówi człowiek z kręgów legijnej władzy.
Do Żewłakowa dodzwonić się nie sposób. Co ciekawe, jeśli wierzyć doniesieniom medialnym, to los dyrektora sportowego może zależeć od przymierzanego na nowego trenera Legii Jacka Magiery (39 l.). Według portalu Onet.pl kandydat na nowego szkoleniowca "wojskowych" miał postawić prezesowi Leśnodorskiemu ultimatum - wróci do Legii, ale tylko wówczas, gdy z klubu odejdą Żewłakow i Ebebenge. Kto wyjdzie zwycięsko z tego sporu? Na kogo postawią szefowie mistrzów Polski? Czy poświęcą krytykowanego "Żewłaka", czy też zrezygnują z Magiery? A może uda im się zażegnać konflikt tych dwóch charakterów? W najbliższych dniach będzie jasne, czy Hasi okazał się jedyną ofiarą swoich nieudolnych rządów.