Miliony na rozruch klubu. Wisła Kraków może wrócić do czasów świetności

Na początku XXI wieku Wisła Kraków była w Polsce prawdziwą potęgą, ale notoryczne niepowodzenia w walce o fazę grupową Ligi Mistrzów spowodowały wreszcie, że właściciel - Bogusław Cupiał - przestał inwestować w "Białą Gwiazdę" tak duże pieniądze, jak wcześniej, a wreszcie sprzedał akcję. Klub przez lata próbował wygrzebać się z kryzysu finansowego, który miał też niebagatelny wpływ na postawę sportową. Przy Reymonta trzeba było na jakiś czas zapomnieć o walce o mistrzostwo czy nawet europejskie puchary, ale niewykluczone, że złote czasy już niedługo wrócą.

W miniony piątek propozycję kupna klubu złożyła firma Stechert Group - Umowa zbycia akcji Klubu z lipca 2016 roku, przejęta przez Towarzystwo Sportowe "Wisła" Kraków w Krakowie przewidywała, iż jeśli w ciągu roku od jej zawarcia pojawi się inwestor skłonny zapłacić za wszystkie akcje Wisły Kraków S.A. kwotę większą niż 40 mln zł, to nabywca Klubu (TS Wisła) będzie zobowiązany do sprzedaży akcji takiemu inwestorowi - czytamy w oficjalnym oświadczeniu Tele-Foniki, czyli grupy, która wcześniej była właścicielem "Białej Gwiazdy".

Jak informuje "Przegląd Sportowy" Niemcy są skłonni zainwestował w Wisłę aż 80 mln złotych. Połowa tej kwoty zostałaby przeznaczona na samą transakcję zakupu klubu, kolejne 20 mln na spłatę długów, a ostatnie 20 mln na działalność bieżącą. To oczywiście tylko zapowiedzi i na chwilę obecną nie wiadomo, czy się spełnią. Ale jeśli Stechert Group byłoby faktycznie skłonne wyłożyć na "Białą Gwiazdę" takie pieniądze, wówczas stałaby się ona finansową potęgą. I niewykluczone, że wróciłaby do czasów świetności. Podobno jednym z pomysłów nowych właścicieli jest sprowadzenie do Krakowa byłego zawodnika drużyny z Reymonta. "PS" donosi, że inwestor jest już nawet po rozmowach z klubem tego piłkarza i uważa, że jego transfer jest całkiem możliwy do zrealizowania. Oficjalnie nie wiadomo, o jakiego gracza chodzi, jednak w ostatnich tygodniach dużo mówiło się o możliwym powrocie do Polski Jakuba Błaszczykowskiego. On sam wielokrotnie deklarował, że jeżeli ponownie zagra w rodzimej ekstraklasie, to tylko w ukochanej Wiśle. A to dla zespołu byłoby z pewnością gigantyczne wzmocnienie.