Luka Vusković

i

Autor: Cyfrasport Luka Vusković, obrońca Radomiaka Radom

PKO BP Ekstraklasa

Nadzieja Tottenhamu, niedawno w Radomiaku. Luka Vusković wraca wspomnieniami do Ekstraklasy

2025-05-23 13:26

Przy okazji łez szczęścia kibiców Tottenhamu warto przypomnieć, że mają oni w swoich szeregach piłkarza, który dopiero co biegał po polskich boiskach. Niewykluczone, że już wkrótce w defensywie będziemy oglądać Lukę Vuskovicia. 18-letni Chorwat obecnie rozwija się Westerlo, ale przed wyjazdem do Belgii był wypożyczony do Radomiaka Radom. W krótkim czasie zdołał zaprezentować w Ekstraklasie niemały potencjał. W rozmowie z TVP Sport zawodnik wraca wspomnieniami do swojego pobytu w Polsce.

Vusković reprezentował barwy Radomiaka od lutego do maja zeszłego roku. Wywalczył miejsce w wyjściowej jedenastce i zagrał łącznie w 14 meczach ligowych, zdobywając trzy gole. Od początku miał na sobie presję "człowieka z Tottenhamu". Zdarzały mu się i wpadki, jak chociażby samobój w derbach z Koroną Kielce (niemalże równo rok temu Radomiak przegrał 0:4 w Kielcach). W obecnym sezonie jest równie skuteczny jako gracz Westerlo – ma już na koncie siedem trafień.

ZOBACZ TEŻ: Marek Papszun nie będzie klękał przed Lechem? Trener w ostrych słowach o ostatnich wydarzeniach w ekstraklasie

Pamiętna wygraną z Legią

W rozmowie z TVP Sport zapytany o doświadczenia z pobytu w Polsce Vusković przyznał: – Było bardzo podobnie do tego, czego doświadczyłem w Chorwacji. Poza tym, że w Ekstraklasie gra się nieco bardziej fizycznie. Spędziłem w Polsce tylko cztery miesiące, to naprawdę krótki okres. Nauczyłem się większej koncentracji. Nauczyłem się też więcej biegać w trakcie meczu. Najmocniej zapadło mi w pamięć zwycięstwo 3:0 z Legią i moja bramka.

Już jako piłkarz Radomiaka pokazywał, że potrafi być niezwykle groźny przy stałych fragmentach gry. W barwach Westerlo potwierdził to spektakularnym golem przewrotką w starciu z Club Brugge.

ZOBACZ TEŻ: Jakub Piotrowski z kolejnym trofeum w Bułgarii. Zdobył tam wszystko, teraz czas na zmianę?

– Pozycjonowanie się przy rzutach rożnych i wykańczanie akcji trenuję kilka razy w tygodniu. Pracuję nad tym na tyle często, że w meczu wszystko przychodzi już automatycznie – opowiada w rozmowie z TVP Sport. – Trafienie z Club Brugge to był instynkt, ale też efekt pracy na treningach, a nawet ćwiczeń w domu, na własną rękę. Gdy tylko nadarzyła się okazja, uderzyłem i wyszło świetnie – dodaje.

Powołanie do kadry

Niedawno Vusković po raz pierwszy otrzymał powołanie do seniorskiej reprezentacji Chorwacji, co – jak przyznaje – było dla niego niemałym zaskoczeniem. – Jadę na zgrupowanie, by nauczyć się jak najwięcej od piłkarzy, którzy od lat grają dla Chorwacji. W drużynie mamy zarówno doświadczonych zawodników, jak i młodych, którzy już biorą na siebie odpowiedzialność za wynik – mówi.

ZOBACZ TEŻ: Antoni Kozubal o walce Lecha o mistrzostwo: „Wymarzony sezon, tytuł byłby ukoronowaniem” [ROZMOWA SE]

Zapytany o piłkarskie marzenia, przyznaje szczerze, że dla niego cenniejszym osiągnięciem byłby medal mistrzostw świata z Chorwacją niż triumf w Lidze Mistrzów.

Zbigniew Jakubas, właściciel Motoru Lublin: W Polsce wciąż przepłacamy zawodników
Luka Vuskovic

i

Autor: twitter, Archiwum prywatne
Sport SE Google News

Najnowsze