Sytuacja Wisły Kraków w tabeli PKO Ekstraklasy jest coraz gorsza. Podopieczni Macieja Stolarczyka przegrali czwarty mecz z rzędu i z dorobkiem 11 punktów są na 13. miejscu. Piłkarze z Krakowa walczą, starają się, ale nie przekłada się to na zdobycz punktową. Jednak to, co w meczu z Piastem Gliwice zrobił David Niepsuj sytuacji z pewnością nie poprawi.
Piast po dwóch golach Piotra Parzyszka prowadził w Krakowie 2:0. Wisła rzuciła się do odrabiania strat i dzięki ładnemu trafieniu Niepsuja złapała kontakt z rywalem. Obrońca "Białej Gwiazdy" był wyróżniającym się zawodnikiem, grał dobrze i napędzał grę swojej drużyny. Niestety, swoim zachowaniem z końcówki spotkania całkowicie przekreślił swój dobry występ. W erze VAR-u i wszechobecnych kamer Niepsuj zdecydował się na ordynarką "symulkę" w polu karnym. W jednej z akcji padł w polu karnym, choć do jakiegokolwiek kontaktu z nogą Sebastiana Milewskiego było bardzo daleko. Co ciekawe, sędzia dał się na to nabrać, ale po weryfikacji VAR, co zrozumiałe, cofnął swoją decyzję, a Niepsuja ukarał żółtą kartką. Na domiar złego był to drugi kartonik dla zawodnika Wisły, co skończyło się odesłaniem go do szatni.