Hiszpan dołączył do Jagiellonii na początku tego roku. Wiosną strzelił dla klubu z Podlasia 10 goli, a łącznie z występami w Wiśle Kraków zanotował 16 trafień. W tym sezonie po 16. kolejkach jest już o krok od wyrównania bramkowego osiągnięcia w barwach "Jagi" z poprzednich rozgrywek. Był skuteczny na starcie ligi, a ostatnio nieco wyhamował. Władze Ekstraklasy przyznały mu nagrodę "Piłkarz Sierpnia". - Oczywiście, że chciałbym być jak najwyżej w klasyfikacji najlepszych strzelców, ale nie jestem typową "9" - odpiera zarzuty Hiszpan. - Bardziej gram jak zawodnik z pozycji "10". Wiem, że w dziewięciu ostatnich meczach w lidze zdobyłem tylko dwie bramki. Jasne, że chcę strzelać, ale najważniejsze są zwycięstwa zespołu. Ponadto ważne dla mnie jest to, że mam także asysty na koncie - podkreśla hiszpański as białostoczan.
Jagiellonia zajmuje w lidze ósmą pozycję. W poprzedniej kolejce pokonała u siebie 2:0 Arkę Gdynia. To dla drużyny trenera Ireneusza Mamrota była trzecie z rzędu zwycięstwo w Białymstoku. Hiszpan ma nadzieję, że to dobry prognostyk przed starciem z Rakowem. Liczy, że drużyna z Podlasia znów zgarnie komplet punktów. - Ostatnio różnie nam się wiodło, raz wygraliśmy, potem przegraliśmy. To nie jest dobre. Wydaje mi się, że jeśli osiągniemy trzy zwycięstwa z rzędu to dołączymy do czołówki ligi - uważa najlepszy strzelec Jagiellonii.