Nemanja Nikolić udzielił dużego wywiadu węgierskiej gazecie "Magyar Szó". Napastnik opowiedział w nim o swojej sytuacji w reprezentacji oraz klubowej przyszłości. 28-latek otwarcie przyznał, że nie jest zadowolony ze swojej pozycji w drużynie narodowej. Oczekuje, że selekcjoner będzie częściej wystawiał go w podstawowym składzie, a nie, jak miało to miejsce na Euro 2016, traktował "Niko" jako dżokera.
Snajper Legii Warszawa odniósł się także do swoich planach transferowych. Jego słowa mogą mocno zafrasować kibiców mistrzów Polski. - Kiedy grałem w Videotonie, naprawdę myślałem, że ofertom z Azji będę mówił "nie". Teraz sytuacja się zmieniła. Rozpatrzę każdą propozycję, będę pytał o opinię ludzi, którzy śledzili moją karierę. Oferta z Chin, którą miałem zimą, była bardzo satysfakcjonująca dla mnie i klubu, ale nie zdecydowałem się, bo nie chciałem w połowie drogi rezygnować z celów, jakie założyłem sobie z Legią. Sytuacja jednak jest teraz inna i nie wykluczam, że trafię do Chin czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich - powiedział otwarcie.