Poszło o komentarz w trakcie spotkania z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Lech wygrał spotkanie 3:0, rozjechał rywali na wyjeździe, ale w trakcie meczu okazało się, przynajmniej w oczach redaktorów telewizji posiadającej prawa do pokazywania Lotto Ekstraklasy, że żaden z zawodników "Kolejorza" nie wzniósł się na wyróżniający poziom. Ot, zagrali, wygrali, ale wszyscy zawiedli.
- Czy Radut zagrał w Niecieczy dobry mecz? - zaczął tyradę Bjelica. Gdy usłyszał potwierdzenie, poszedł dalej. - Pytam dlatego, że komentatorzy Canal+ nie potrafili wskazać ani jednego mojego piłkarza, który rozegrał dobre spotkanie. Przecież my wygraliśmy tam 3:0 - stwierdził szkoleniowiec Lechitów. Dorzucając, że to już kolejna podobna sytuacja. Sytuacja, w jego oczach, absurdalna, bo przecież poznaniacy od startu wiosennej części rozgrywek aż osiem spotkań - na piętnaście! - wygrali różnicą trzech goli.
- Nawet Real ani Barcelona nie wygrały tyle razy z taką różnicą goli. Im też się przytrafiają słabsze występy, Bayern Monachium też przegrywa - rozpływał się nad grą Lecha Bjelica. - Wstyd, po prostu wstyd.
Ma rację? Faktycznie Lech jest niedoceniany? A może to po prostu kolejny element misternej gry Chorwata? Wszyscy grają przeciwko Lechowi, więc piłkarzom nie pozostaje już nic innego, jak tylko całej Polsce pokazać, że się mylą? W podobny sposób przez lata sukcesy osiągał przecież nie kto inny, tylko Jose Mourinho.