- Na pewno oferty Wisły i Lecha są warte rozważenia, bo to przecież czołowe polskie kluby - mówi najbardziej rozchwytywany zawodnik Bełchatowa w rozmowie z agencją ASInfo.
Klub z Bełchatowa twierdzi, że odejście Nowaka jest mało prawdopodobne, bo w GKSie chcą budować silny zespół na nowy sezon.
Sam zawodnik chciałby wiedzieć, na ile realne są te zapowiedzi. - Wiele zależy też od tego, jaka będzie przyszłość GKS Bełchatów. Chciałbym wiedzieć, czy GKS będzie w najbliższych latach walczył o najwyższe cele - mówi Nowak. Piłkarz zapewnia, że nie jest zdeterminowany, by opuścić Bełchatów, chciałby jednak rozwijać się pod względem sportowym.
- Mam ważny kontrakt na przyszły sezon. Wiele będzie więc zależało od woli klubu, czy zdecydują się mnie sprzedać. Mam bowiem w umowie bardzo wysoką klauzulę odstępnego, przynajmniej, jak na polskie warunki i pewnie żaden polski klub nie zdecyduje się tyle zapłacić - przewiduje piłkarz. - Jeśli więc klub nie zejdzie z tej sumy, pewnie zostanę w Bełchatowie.
Napastnik nie boi się, że po przejściu do Lecha czy Wisły będzie miał zbyt dużą konkurencję w ataku. I to nie tylko dlatego, że jest duża szansa, że latem Wisłę opuści Paweł Brożek, a Lecha - obaj gwiazdorzy ataku, Hernan Rengifo i Robert Lewandowski. - Myślę, że nie musiałbym się niczego obawiać, nawet gdyby ci zawodnicy zostali w swoich klubach. Na przykład w Wiśle mógłbym tworzyć parę w ataku z Pawłem Brożkiem. Zresztą z tego, co wiem, kluby te będą chciały zatrzymać swoich napastników - przekonywał Nowak.
Rozważając oferty Lecha i Wisły sam piłkarz będzie brał pod uwagę różne aspekty. Przyznaje, że pomocne w aklimatyzacji w nowym klubie byłoby wsparcie ze strony byłych kolegów z Bełchatowa, Łukasza Garguły i Rafała Boguskiego, z którymi mógłby się spotkać w Krakowie. - Na pewno takie rzeczy też trzeba brać pod uwagę, podejmując decyzję o ewentualnej zmianie klubu. Z Łukaszem Gargułą często do siebie dzwonimy. Czy radziłem się go, odnośnie ewentualnego przejścia do Wisły? Rozmawiamy o różnych rzeczach - uśmiechnął się napastnik Bełchatowa. - Z Rafałem Boguskim, gdy grał jeszcze w GKS, też miałem bardzo dobry kontakt.