Bartosz Bida (z lewej) i trener Rafał Grzyb

i

Autor: Cyfrasport Bartosz Bida (z lewej) i trener Rafał Grzyb

Nowy trener Jagiellonii Rafał Grzyb: Lechia to niewygodny rywal, ale można ją pokonać!

2019-12-14 8:50

- Statystyki z poprzednich lat nie są dla nas korzystne. Jednak nie patrzymy na to w ten sposób. Jesteśmy teraz w innym miejscu. Mogę tylko liczyć na chłopaków, że ich wiara i odwaga w końcu przełoży się na coś konkretnego - mówi Rafał Grzyb, tymczasowy szkoleniowiec Jagiellonii przed spotkaniem z Lechią Gdańsk w 19. kolejce Ekstraklasy.

Dwie przegrane z rzędu, dziewiąte miejsce w tabeli - nie o takich wynikach marzyli działacze Jagiellonii. Po porażce z Zagłębiem Lubin pracę stracił Ireneusz Mamrot. Jego obowiązki przejął Rafał Grzyb, który będzie trenerem tymczasowym i poprowadzi drużynę w dwóch ostatnich meczach w tym roku. W nowej roli debiutuje w starciu z Lechią. - Nie ma u mnie ekscytacji - zaznacza Grzyb. - Traktuję to jako pracę, którą wykonywałem wcześniej. Oczywiście jest to dodatkowy obowiązek i większa odpowiedzialność jeśli chodzi o zawodników. Z drugiej strony patrzę na to w ten sposób, że kiedyś to wszystko musi się rozpocząć jakby od nowa, żeby odbić się od dna. Myślę, że w tej chwili to dobry moment, aby tak się stało. Drużyna wie czego chce, czego oczekuje się od niej. Liczę, że to ich zaangażowanie przełoży się mocno na mecz - przewiduje nowy szkoleniowiec białostoczan.

Rafał Grzyb

i

Autor: ARCHIWUM

W Jagiellonii Grzyb grał m.in. z Grzegorzem Sandomierskim, Tarasem Romaczukiem czy Martinem Pospisilem. - Nie rozmawiałem z nimi o tym, jak oni to widzą - twierdzi tymczasowy szkoleniowiec. - Znają mnie od dłuższego czasu. Wiedzą, że od prawie roku jestem w sztabie szkoleniowym. Traktują mnie jako trenera, a nie kumpla i zawodnika z boiska. Dla mnie jest to coś nowego, troszeczkę inne odczucie. Ale moja sytuacja jeśli chodzi o podejście nic się nie zmieniła. Traktuję to tak samo, jakbym do tej pory był asystentem trenera. Mam nadzieję, że bodziec, który dostała drużyna przełoży się na nowe wyzwania. W tej chwili jestem tymczasowym trenerem, ale wiadomo, że za chwilę się to zmieni. Piłkarze będą walczyć dla siebie, nie robią tego dla mnie, lecz po to, aby udowodnić swoją wartość i że mają radość z tej gry - komentuje.

Grzegorz Sandomierski

i

Autor: Jakub Piasecki/CYFRASPORT Grzegorz Sandomierski

W poprzedniej kolejce Jagiellonia przegrała 0:1 z Zagłębiem. Tak naprawdę gospodarze zaczęli grać z zębem dopiero w osłabieniu, gdy został wykluczony obrońca Ivan Runje. - W pierwszej połowie brakowało ludzi, którzy wzięliby odpowiedzialność za grę na siebie i troszeczkę zaryzykowali - opisuje trener Grzyb. - Drużyna bała się podjąć się ryzyko, aby się odkryć. W drugiej połowie wyglądaliśmy już zdecydowanie lepiej. W pierwszych minutach stworzyliśmy dwie sytuacje, które można było lepiej wykorzystać. Po czerwonej kartce u zawodników włączyło się "teraz to musimy zasuwać bardziej, na 120 procent". W tym momencie już nikt nie kalkulował. Nawet grając w "10" zespół pokazał charakter - docenia postawę graczy.

Flavio Paixao - 100 goli w lidze

i

Autor: MARCIN GADOMSKI/SUPER EXPRESS Flavio Paixao - 100 goli w lidze

Jagiellonia ma fatalny bilans z Lechią. W ciągu pięciu lat białostoczanie w jedenastu spotkaniach wygrali tylko raz, a przegrali aż osiem razy. Gospodarze muszą być czujni, bo ostatnio skuteczny jest Flavio Paixao. - W tym momencie obojętnie, kto by nie przyjechał, to byłby dla nas wyzwaniem ze względu na sytuacje, którą mamy - przyznaje Grzyb. - Oczywiście rywal jest niewygodny, ma dużą siłę rażenia w ofensywie. W defensywie jest bardzo mocny, głęboko i dobrze się broni. Trudno mu strzelić gola. Ale nie jest to rywal, którego nie jesteśmy w stanie pokonać. To przeciwnik w naszym zasięgu. Statystyki z poprzednich lat nie są dla nas korzystne. Jednak nie patrzymy na to w ten sposób. Jesteśmy teraz w innym miejscu. Mogę tylko liczyć na chłopaków, że ich wiara i odwaga w końcu przełoży się na coś konkretnego. W tym przypadku chodzi o trzy punkty - zastanawia się Grzyb, który był kapitanem Jagiellonii, gdy pracował w niej... Piotr Stokowiec, trener Lechii.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze