O korupcji w polskiej piłce wiedzą nawet na Wyspach

2008-04-01 10:04

- To szokujące. Aż trudno sobie wyobrazić, że tak dużo osób zostało wciągniętych w ten proceder – mówi o korupcji w polskiej piłce angielski dziennikarz „The Independent” Timothy Collings. Echa afery dotarły nawet na Wyspy!

Zatrzymanie i postawienie zarzutów udziału w korupcji Dariuszowi Wdowczykowi, który w przeszłości występował m.in. w Celticu Glasgow, było kolejnym etapem czyszczenia polskiej piłki, w której od lat część meczów była ustawiona.

Dla angielskiego dziennikarza to nie do pomyślenia. - Premiership to najbogatsza liga świata. Każdy chce awansować do elity, bo tam zarabia się miliony funtów. Jest więc łatwo wyobrazić sobie kogoś próbującego ustawiać mecze, ale byłoby to bardzo trudne, a wręcz niemożliwe – mówi Collings.
Korupcji w Premiership nie ma. Anglicy znaleźli prosty sposób na uczciwy futbol. - Sędziowie w Anglii to profesjonaliści. Za wykonywanie swojego zawodu dostają bardzo dobre pieniądze, dlatego nie sądzę, aby ktokolwiek z nich ryzykował swoją głowę, aby zarobić dodatkową kasę – zaznacza.
- Poza tym są bacznie obserwowani przez związek piłkarski. Podlegają bardzo surowej ocenie więc jakikolwiek poważniejszy błąd mógłby się skończyć dla nich odsunięciem od prowadzenia spotkań na najwyższym poziomie – dodaje.

Najnowsze