Musi pójść w mięśnie
- Muszę przytyć. Ważę 80 kilogramów, a powinienem 84. No i to wszystko musi pójść w mięśnie, broń Boże nie w tłuszcz - śmieje się piłkarz "Kolejorza". - A wzrost to rzeczywiście atut, choć cieszę się, że przestałem już rosnąć. Czasem jeszcze zdarza mi się uderzyć głową o futrynę czy żyrandol i nabić sobie guza - opowiada Kamiński.
Młody obrońca wskoczył do pierwszego składu Lecha kosztem Manuela Arboledy (33 l.), który wcześniej był gwiazdą i niekwestionowanym liderem poznańskiej defensywy.
- Dostałem szansę, bo Arboleda doznał kontuzji. Rzadko się bowiem zdarza, żeby tak młody zawodnik z marszu stał się członkiem podstawowego składu. Cóż, można powiedzieć, że skorzystałem z nieszczęścia "Mańka". Może to i brutalne, ale takie sytuacje w życiu trzeba wykorzystywać. Trener musi wiedzieć, że nawet w wypadku kontuzji któregoś z podstawowych zawodników są młode wilki, które są gotowe do gry - podkreśla Kamiński.
Przeczytaj koniecznie: NBA, Phoenix Suns - Toronto Raptors 96:99. Kryzys "Słońc" trwa
Trener juniorskich reprezentacji Polski Michał Globisz (66 l.) uważa, że piłkarz Lecha to najbardziej utalentowany polski zawodnik w swoim roczniku. Podkreśla jego dojrzałe podejście do życia i zawodu.
Życie nauczyło go pracy
- Musiałem być ułożony, bo życie mnie tego nauczyło. W wieku 13 lat przeniosłem się do Poznania, do internatu. Jedzenie dostawałem, ale o pozostałe sprawy sam musiałem dbać. Trzeba było zmusić się do nauki, treningów. Byłem jednak ambitny - wspomina Marcin.
Ambicja się opłaciła, bo Kamiński nie tylko przebił się do składu Lecha, ale również zadebiutował w reprezentacji Polski.
- Do wszystkiego podchodzę z chłodną głową. Muszę wiosną udowodnić, że dobra runda jesienna w moim wykonaniu nie była przypadkiem. Czasem sobie nawet myślę, że jeśli będę dobrze prezentował się w Lechu, to może znów dostanę szansę w reprezentacji... Wyjazd na EURO byłby czymś niezapomnianym, ale na razie to ja jestem tylko szeregowym piłkarzem "Kolejorza" - przypomina skromnie Kamiński.
Ile musi przybrać na wadze?
Współczynnik BMI to stosunek wagi ciała do wzrostu. Oblicza się go przez podzielenie wagi przez wzrost liczony w metrach do kwadratu. Okazuje się, że do najsilniejszych obrońców w lidze Marcinowi Kamińskiemu rzeczywiście jeszcze trochę brakuje:
Marcin Kamiński (Lech, wzrost/waga: 192 cm/80 kg) - BMI 21,7
Jarosław Fojut (Śląsk, wzrost/waga: 188 cm/83 kg) - BMI 23,5
Manuel Arboleda (Lech, wzrost/waga: 188 cm/84 kg) - BMI 23,8
Tomasz Jodłowiec (Polonia W., wzrost/waga: 190 cm/ 86 kg) - BMI 23,8