Ogromny krok w kierunku mistrzostwa Polski. Legia wygrywa z Lechią Gdańsk

Przed 27. kolejką PKO Ekstraklasy, kibice Legii Warszawa bacznie śledzili losy nie tylko ich ulubieńców z Lechią Gdańsk, ale również drugiej w tabeli Pogoni Szczecin i trzeciego Rakowa Częstochowa. Stołeczna drużyna bowiem mogła zapewnić sobie kolejny tytuł mistrza Polski już w niedzielne popołudnie, podczas spotkania z drużyną z Pomorza. Aby tak się stało, spełnione musiały zostać trzy warunki. Oprócz zwycięstwa Legii, Pogoń musiała przegrać ze Stalą Mielec, a Raków nie mógł wygrać ze Śląskiem Wrocław. Jeszcze przed meczem Legii jeden z warunków został spełniony, ponieważ Pogoń niespodziewanie uległa 1:0 ostatniej w tabeli Stali. W piątek jednak Raków pokonał Śląsk 2:0 i tym samym wciąż ma matematyczne szanse na mistrzostwo, z powodu jednego meczu rozegranego mniej. Piłkarze ze stolicy Polski nie mieli jednak zamiaru odpuszczać i chcieli przybliżyć się do kolejnego tytułu najlepszej ekipy w kraju. 

Pekhart dał Legii zwycięstwo

Zgodnie z oczekiwaniami, Legia od samego początku narzuciła rywalom swój styl gry i przeważała na murawie. Otwarcie wyniku, które okazało się przy okazji jedynym trafieniem w Gdańsku, przyszło jednak dopiero w 71. minucie meczu, kiedy rzut karny na bramkę zamienił niezawodny w tym sezonie Tomas Pekhart. Czech zaliczył tym samym 22. trafienie w 24. meczu Ekstraklasy w tym sezonie. O ile Dusan Kuciak wyczuł intencję napastnika Legii i rzucił się w swoją lewą stronę, to nie był w stanie sięgnął piłki. 

Coraz bliżej mistrzostwa 

Po wygranej, Legia ma na swoim koncie 59 punktów. Druga w tabeli Pogoń uzbierała 9 oczek mniej, a trzeci w tabeli Raków ma 10 punktów straty do liderującej w tabeli ekipy "Wojskowych". Drużyna z Częstochowy ma jednak o jedno spotkanie rozegrane mniej, a to oznacza, że wciąż ma matematyczne szanse na mistrzostwo. Wyścig o tytuł najlepszej drużyny w kraju może jednak rozstrzygnąć się już w środę, ponieważ piłkarze trenera Marka Papszuna zmierzą się wtedy z Jagiellonią Białystok.