W PKO BP Ekstraklasie już dawno nie mieliśmy tak emocjonującego finiszu. Do niedawna w walce o mistrzostwo liczyły się aż trzy zespoły (choć wciąż tak jest, to szanse Pogoni Szczecin po ostatniej kolejce spadły drastycznie), a z drugiej strony jeszcze wiele klubów nie może być pewnych utrzymania. Jednym z nich jest Stal Mielec, która przegrała 2:3 z Lechią Gdańsk w 32. kolejce Ekstraklasy. Obecnie ma ona 5 punktów przewagi nad 16. zespołem ligi (jest to pierwsze spadkowe miejsce), ale jeśli w poniedziałek Bruk-Bet Termalica wygra z Górnikiem Łęczna, to przewaga Stali nad pierwszym spadkowym zespołem wynosić będzie tylko 3 punkty. W spotkaniu z Lechią doszło do sporych kontrowersji szeroko komentowanych w mediach tradycyjnych i społecznościowych.
Znany polityk ostro do Cezarego Kuleszy. Prezes PZPN zareaguje?
Przypomnijmy, że w meczu Lechii ze Stalą sędziowie najpierw uznali gola Zwolińskiego w końcówce spotkania. Po chwili jednak do akcji wkroczył VAR i gola, ze względu na pozycję spaloną, anulowano. Analiza jednak została wznowiona i po kolejnych paru minutach bramka dla Lechii została… uznana! Kibice Stali nie potrafili zrozumieć, co wydarzyło się w tej sytuacji, a emocje są duże, bo nawet punkt w tym starciu byłby dla nich bardzo cenny.
Bardzo mocno całą sytuację opisał europoseł Tomasz Poręba, który prywatnie jest kibicem Stali Mielec. – Panie Kulesza, to co zrobili sędziowie było obrzydliwym złodziejstwem. Zresztą kolejnym w tym sezonie, ale te dzisiejsze kanty przebiły wszystko. Można wypruwać żyły, budować klub, a i tak przegrasz przy stoliku.Nie mam ochoty dalej uwiarygadniać tego syfu. Bawcie się sami – napisał Poręba na Twitterze. Wspomniał on o poprzednich błędach sędziowskich, których w tym sezonie, zwłaszcza ostatnio, było dość dużo. Cezary Kulesza na tę chwilę nie odniósł się do pracy sędziów w 32. kolejce Ekstraklasy ani do słów europosła.