Lukas Podolski

i

Autor: Cyfrasport Lukas Podolski

21. kolejka ekstraklasy

Ostre strzelanie w Zabrzu. Lewa noga Podolskiego znów dała Górnikowi (epokowe) zwycięstwo

2025-02-15 19:24

Radomiak to jeden z najbardziej feralnych rywali Górnika – przynajmniej na Arenie Zabrze. O ile z Radomia zazwyczaj „górnicy” wracali z tarczą, o tyle na własnym stadionie w czterech ostatnich meczach (trzech ligowych i jednym pucharowym) nie zdołali przeciwnikowi z Mazowsza strzelić choćby jednego gola! W sobotni wieczór tę fatalną passę przełamali!

W zespole gospodarzy do pełni sił – po urazie odniesionym w Szczecinie – nie zdołał dość Erik Janża. W tej sytuacji Jan Urban nie zdecydował się odpakować żadnego z „jajek niespodzianek” – czyli posłać w bój któregoś z pozyskanych w ostatnich tygodniach „stranierich”. Desygnował za to na lewą obronę Josemę – na szczęście i… nieszczęście Górnika!

Ostre strzelanie w Zabrzu

Widzowie zgromadzeni na Arenie Zabrze – mniej liczni niż zazwyczaj, Radomiak nie okazał się magnesem… - nie zdążyli jeszcze dobrze rozgościć się na swych miejscach, a już się z nich zrywali. Centrę Dominika Szali wybił na 18. metr Zia Ouattara, a tam niepilnowany Josema – w stylu Poldiego, lewą nogą z woleja kropnął nie do obrony!

Wydawało się, że po takim początku Górnik spokojnie „pofedruje” po wygraną. Po kwadransie jednak goście otrząsnęli się z szoku, a wezwaniem do ofensywy był strzał Rafała Wolskiego w boczną siatkę. 120 sekund później na linii bocznej pola karnego miało miejsce powietrzne starcie Josemy z Abdoulem Tapsobą. Jarosław Przybył na miejsce zdarzenia przybył i odgwizdał rzut wolny dla gości. Po chwili jednak – nawet nie na podstawie własnej analizy przed monitorem, ale sygnału „na słuchawkę” - zmienił swą decyzję, dyktując „jedenastkę”. Zamienił ją na wyrównującą bramkę Rafael Barbosa.

Pod nieobecność wspomnianego Janży, kapitańska opaska trafiła na ramię Lukasa Podolskiego. Mistrz świata w minionych dniach walczył z przeziębieniem, ale ochoty do gry choroba mu nie zabrała. To on w ostatnim kwadransie 1. połowy maczał palce w każdej akcji, po której rozlegał się w polu karnym gości dzwonek alarmowy.

Jan Urban zabrał głos w sprawie prywatyzacji Górnika. Na wesoło i na bardzo poważnie. „Czasem się zastanawiam”

W 34. minucie, dorzucając piłkę z rzutu wolnego, znalazł Rafała Janickiego: Maciej Kikolski zdołał jednak strzał głową obronić. Pięć minut później niemal identyczna centra Poldiego z tego samego miejsca zakończyła się kolejną „główką” Janickiego, zagraniem… ręką Bruno Jordao i dobitką do siatki Josemy. W pierwszym momencie sędziowskie grono na murawie zaordynowało anulowanie gola z powodu rzekomego ofsajdu. Przybył tym razem wezwany został przed monitor, by – jakieś 150. sekund od wpakowania piłki do siatki – wskazać jednak na środek boiska!

W 45. minucie gospodarze powinni zamknąć mecz. Podolski kapitalnie odebrał piłkę Rahiłowi Mammadowowi i pognał na bramkę gości. Przebiegł z piłką 40 metrów, ale Kikolski zdołał odbić piłkę po jego strzale, a dobitka Taofeeka Ismaheela została zablokowana. A że niewykorzystane okazje się mszczą, w doliczonym czasie tej odsłony Jan Grzesik po centrze Ouattary dał gościom wyrównanie!

Lewa noga Podolskiego znów dała Górnikowi (epokowe) zwycięstwo

Przez 25 minut 2. połowy obie ekipy zdawały się przede wszystkim myśleć o uniknięciu zagrożenia pod własną bramką. Zaraz potem jednak kapitalnym kilkudziesięciometrowym podaniem popisał się wprowadzony chwilę wcześniej, a debiutujący w Górniku Matuš Kmet. Crossowa piłka przeszyła całą linię radomskiej defensywy, a Podolski tylko na to czekał. Z 16. metra posłał petardę w długi róg bramki gości i dał Górnikowi pierwsze w XXI wieku domowe ligowe zwycięstwo z Radomiakiem.

Wielki gwiazdor futbolowych boisk i reprezentacji Polski „idzie w działacze”. Właśnie wybierał i sam został wybrany

Zabrzanie zdjęli więc fatum, towarzyszące grom z tym rywalem. W kontekście przyszłego weekendu – i wyprawy pod Jasną Górę – stracili jednak Poldiego. Jeszcze w 1. połowie słusznie domagał się kartki dla jednego z rywali. Został nią jednak ukarany on sam - już po raz czwarty w tym sezonie.

Górnik Zabrze – Radomiak 3:2 (2:2)

1:0 Josema 4. min, 1:1 Rafael Barbosa 21. min (karny), 2:1 Josema 39. min, 2:2 Grzesik 45+2. min, 3:2 Podolski 71. min

Sędziował: Jarosław Przybył. Widzów: 10833.

Górnik: Szromnik – Szala (67. Kmet), Szcześniak, Janicki, Josema ż – Sarapata (79. Prebsl), Hellebrand – Ismaheel (67. Ambros), Podolski Ż (79. Bakis), Furukawa – Zahović (90. Buksa)

Radomiak: Kikolski Ż – Ouattara, Mammadow, Kingue, Paulo Henrique – Bruno Jordao (62. Kaput), Donis (76. Capemba) – Grzesik (83. Zimovski), Wolski Ż (62. Roberto Alves), Rafael Barbosa (83. Perotti) – Tapsoba

Sonda
Czy Górnik w tym sezonie wywalczy miejsce w pucharach?
Sport SE Google News
Autor:

Najnowsze