Paweł Wszołek, Polonia Warszawa

i

Autor: East News

Paweł Wszołek: Z miłości do Polonii chleba nie kupię WYWIAD

2013-05-17 4:00

Paweł Wszołek (21 l.), który zimą zrezygnował z lukratywnego kontraktu z niemieckim Hannoverem, by pomóc Polonii Warszawa w lidze, złożył teraz do PZPN wniosek o rozwiązanie kontraktu z "Czarnymi Koszulami" z winy klubu. - Zdecydowałem się na ten krok, bo nie mam z czego żyć - wyznaje nam reprezentant Polski w piłce nożnej.

"Super Express": - Dlaczego tak długo nie upominałeś się o zaległe wypłaty?

Paweł Wszołek: - Cały czas się łudziłem, że pan prezes Król znajdzie jakieś środki i ureguluje zobowiązania wobec drużyny. Tygodnie i miesiące jednak mijały i nic się nie działo, wciąż graliśmy za darmo. Pani w spożywczym nie interesuje, że Polonia nie płaci, na kredyt chleba mi nie da. Pomagała mi rodzina i menedżer, ale jak długo można tak żyć?! Najpierw wysłałem pismo do Polonii. Klub miał miesiąc na wypłacenie mi zaległych pieniędzy. Nie zapłacił. Nie miałem wyjścia i powiadomiłem Izbę do spraw rozwiązywania sporów sportowych przy PZPN.

- Ile jest ci winien prezes Król?

- Około 40 tys. złotych z tytułu niewypłaconych pensji i premie za kilka spotkań. Ale zaznaczam: nie chcę uciekać z klubu! Kocham Polonię, zimą dałem tego dowody. Jednak nie mogłem dłużej czekać na pieniądze. Samą miłością niestety żyć się nie da.

- Jaki wpływ na złożenie przez ciebie wniosku o rozwiązanie kontraktu miało nieprzyznanie Polonii licencji na grę w Ekstraklasie w przyszłym sezonie?

- Żadnego! Po cichu jeszcze się łudzę, że wszystko jakoś się wyklaruje i Polonia zostanie w Ekstraklasie. Byłoby szaleństwem, gdybyśmy stracili miejsce w lidze z powodów pozasportowych. Dopóki będę przy Konwiktorskiej, nigdy nie odstawię nogi, będę walczył z całych sił. Zawsze będę pamiętał, że to w barwach Polonii zaistniałem w poważnej piłce.

- Jak koledzy z drużyny przyjęli informację, że nie otrzymaliście licencji?

- Mogę tylko przypuszczać, że szczęśliwi nie byli. Dokładnie nie wiem, bo z powodu kontuzji nogi trenuję indywidualnie i wczoraj się z nimi nie widziałem.

- Co dalej? Interesują się tobą Legia i Zagłębie Lubin. Zostaniesz w kraju czy wyjedziesz za granicę?

- Wiem, że pojawiają się oferty, ale nie zagłębiałem się w szczegóły, bo teraz koncentruję się tylko na grze dla Polonii. Zostały jeszcze cztery mecze.

- Nie żałujesz teraz, że nie poszedłeś do Hannoveru, gdzie czekały wielkie pieniądze?

- Każdy mnie o to pyta…. Absolutnie nie! To była świadoma decyzja. Wiedziałem, że w Polonii nie jest różowo, ale nie mogłem zostawić drużyny w połowie sezonu.

Najnowsze