Wiślacy zapowiadali, że w meczu z Lechią poprawią sobie humory popsute porażką z mistrzami Cypru. Nic z tego. Wprawdzie zaczęli spotkanie od huraganowych ataków, ale byli fatalnie nieskuteczni.
Kołyska dla bramkarza
Skazywani na pożarcie goście nie zamierzali się poddać. Szybki kontratak Ivansa Lukjanovsa (24 l.) na bramkę zamienił wracający po kontuzji Wiśniewski.
- Wielu stawiało na nas krzyżyk, mówili, że wrócimy z Krakowa ze sporym bagażem bramek. Ale my pokazaliśmy charakter i utarliśmy im nosa - mówi dumny strzelec, który po zwycięskim golu wykonał kołyskę. - To dla naszego bramkarza Sebastiana Małkowskiego, któremu urodziła się córka. Ja chciałbym gola zadedykować mojej żonie i córce oraz tym kibicom, którzy ciągle we mnie wierzyli.
Tomasz Kafarski (36 l.), trener Lechii, nie krył radości po sensacyjnym zwycięstwie.
Dumny z piłkarzy
- Jestem dumny z moich piłkarzy. Wisła była zmęczona? Każdy ma swoje problemy. Wisła żyła porażką w Nikozji, a my brakiem zwycięstwa w meczu z ŁKS-em. To w niczym nie umniejsza naszego sukcesu - podkreśla Kafarski, którego piłkarze fatalnie zaczęli sezon: przegrali z Polonią i Jagiellonią i zremisowali z Cracovią i ŁKS-em. Zwycięstwo nad Wisłą być może uratowało mu posadę.
W zupełnie innym nastroju jest szkoleniowiec Wisły. Jego podopieczni są w kryzysie: przegrali walkę o Ligę Mistrzów, a w Ekstraklasie wygrali tylko 1 z 5 meczów.
- Jestem przekonany, że moi gracze się podniosą i wrócimy do wyścigu o mistrzostwo Polski - uspokaja Robert Maaskant.
Wisła - Lechia 0:1
0:1 Wiśniewski 54. min
Sędziował: Paweł Gil 4. Widzów: 13 550
Wisła: Pareiko 4 - Paljić 4, Chavez 4, Bunoza 3, Diaz 1 - Małecki 3 (65. Kirm 3), Sobolewski 3, Nunez 2 (57. Genkow 2), Melikson 4, Iliev Ż 3 (65. Garguła 4) - Biton 3
Lechia: Małkowski 4 - Deleu 4, Vućko 3, Janicki 3, Andriuskevicius 4 - Machaj 4 (84. Popielarz), Pietrowski 4, Surma 3, Lukjanovs 5 (90. Łuczak), Airapetian 4 - Wiśniewski 4 (74. Dawidowski Ż)
Ocena: 4