Pogoń znów w finale, marzyli o tym od miesięcy
Cel Pogoni przed meczem z Puszczą był jeden: zwycięstwo i powrót na Stadion Narodowy na mecz finałowy Pucharu Polski po roku. Wtedy w dramatycznych okolicznościach przegrali z I-ligową Wisłą Kraków, co było olbrzymim rozczarowaniem. Szczecinianie na boisku w Niepołomicach ruszyli z impetem i już w 5. min prowadzili. Świetną akcją indywidualną popisał się Adrian Przyborek i przekazał piłkę Kamilowi Grosickiemu, a kapitan Pogoni dośrodkował po ziemi. Tam najwięcej sprytu wykazał Leo Koutris i z bliska wpakował piłkę do bramki. Gospodarze po kolejnych sześciu minutach mogli wyrównać, gdy po dotknięciu piłki ręką przez Wahlqvista sędzia podyktował karnego. Jednak niezawodny do tej pory Artur Craciun zawiódł. Jego mocny strzał w kapitalny sposób obronił Valentin Cojocaru, a po dobitce trzeba było szukać piłki za trybuną.
W 18. min Puszczy dopisało szczęście, gdy po strzale „Grosika” piłka trafiła w słupek. W rewanżu Mateusz Cholewiak uderzył w poprzeczkę, więc nudy na boisku nie było. W 36. min Rafał Kurzawa z centymetrową dokładnością dośrodkował z rzutu wolnego, a Wahlqvist z podobną precyzją strzelił głową, bo piłka po odbiciu od wewnętrznej części słupka zatrzepotała w siatce. Boczni obrońcy zastąpili dobrze pilnowanego supersnajpera Pogoni Efthymisa Koulourisa, strzelając oba gole. Po przewie za swoją robotę wziął się napastnik z Grecji. Po świetnej akcji „Grosika” i Ulvestada, najskuteczniejszy strzelec ekstraklasy z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Dopiero wtedy trener Puszczy, Tomasz Tułacz zdecydował się na zmiany, i to od razu trzy. Niewiele to pomogło gospodarzom, bo wyższość Portowców na boisku nie podlegała dyskusji. W końcówce opuścił je mocno poobijany Koulouris. Pogoń grała dobrze w defensywie, co jeszcze do niedawna było słabością tego zespołu. Wszystko działo się na oczach nowego właściciela klubu, Alexa Haditaghiego. Dotrzymał on słowa, regulując wszystkie zaległości finansowe wobec piłkarzy, którzy mogą z czystymi głowami kontynuować sezon. Piłkarze zrewanżowali się nowemu bossowi bardzo dobrą grą i pewnym awansem do finału Pucharu Polski.
Półfinał piłkarskiego Pucharu Polski: Puszcza Niepołomice - Pogoń Szczecin 0:3 (0:2). Awans: Pogoń.
Bramki: 0:1 Leonardo Koutris (5), 0:2 Linus Vahlqvist (36-głową), 0:3 Efthymios Koulouris (52).
Żółte kartki - Puszcza Niepołomice: Mateusz Cholewiak; Pogoń Szczecin: Danijel Loncar.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 2 000.
W 11. minucie Artur Craciun (Puszcza) nie wykorzystał rzutu karnego; jego strzał obronił Valentin Cojocaru.
Puszcza Niepołomice: Michał Perchel - Artur Craciun, Łukasz Sołowiej (56. Konrad Stępień), Roman Jakuba, Michal Siplak (56. Antoni Klimek) - Gieorgij Żukow (69. Artur Siemaszko), Jakub Serafin - Pior Mroziński, Jani Atanasov (77. Jakub Stec), Mateusz Cholewiak - Michalis Kosidis (56. Gierman Barkowskij).
Pogoń Szczecin: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Danijel Loncar (87. Dimitrios Keramitsis), Leo Borges, Leonardo Koutris - Adrian Przyborek (72. Olaf Korczakowski), Joao Gamboa, Rafał Kurzawa (87. Kacper Łukasiak), Fredrik Ulvestad, Kamil Grosicki (86. Patryk Paryzek) - Efthymios Koulouris (78. Marcel Wędrychowski).