Co za słowa Diego Simeone o Lewandowskim przed Atletico - Barcelona
Do końca sezonu już tylko dwa miesiące, a FC Barcelona liczy się w walce o trofea na wszystkich frontach. Najbliżej sukcesu jest na razie w Pucharze Króla, w którym doszła już do półfinału. W nim ma za sobą pierwszy mecz z Atletico Madryt. Po szalonym boju przed własną publicznością zremisowała pod koniec lutego 4:4, choć do 84. minuty prowadziła 4:2, przegrywając wcześniej 0:2. Końcówka należała jednak do Atletico. Barcelonie nie pomógł nawet gol na 4:2 Roberta Lewandowskiego po wejściu z ławki rezerwowych. Przed rewanżem szanse są równe, choć tym razem to madrytczycy zagrają u siebie. I trudno uwierzyć, że Hansi Flick ponownie zrezygnuje z najlepszego strzelca drużyny w tym sezonie.
Barcelona deklasuje Gironę! Dublet Lewandowskiego, majstersztyk Polaka przy pierwszym trafieniu
Lewandowski już do kwietnia strzelił w tym sezonie 38 goli w 42 meczach. W całej Europie w wyścigu o Złotego Buta dla najlepszego strzelca przegrywa tylko z Mohamedem Salahem z Liverpoolu. Jego forma w wieku niespełna 37 lat robi wrażenie na wszystkich, nawet na trenerach innych klubów. Najlepiej świadczą o tym słowa Diego Simeone przed środowym rewanżem w półfinale Pucharu Króla.
- Gratulacje za niezwykły sezon. Ma niesamowite liczby. Podziwiam jego wytrwałość, ciężką pracę. Ma styl, który wyznaje przez całą karierę. To piłkarz, którego należy podziwiać, jedna z dziewiątek, które należy obserwować i od których trzeba się uczyć - nie mógł się nachwalić "Lewego" trener Atletico. Polski napastnik Barcelony zaszedł mu już zresztą w tym sezonie za skórę. W trzech rozegranych dotąd meczach strzelił dwa gole. Środowe spotkanie - niezależnie od wyniku - będzie ostatnią potyczką tych klubów w trwających rozgrywkach.
Przypomnijmy, że tuż przed przerwą reprezentacyjną Barcelona wygrała z Atletico 4:2 ligowy mecz na wyjeździe. Przegrywała wtedy 0:2, a sygnałem do ataku był piękny kontaktowy gol Lewandowskiego z 72. minuty. W końcówce "Blaugrana" jeszcze trzy razy ustrzeliła stołeczny zespół i powiększyła nad nim swoją przewagę w tabeli La Liga. W pucharowym rewanżu punkty nie mają jednak żadnego znaczenia, a o awansie do wielkiego finału rozstrzygnie wynik na Metropolitano.
Od tej strony Lewandowskiego w Barcelonie jeszcze nie znali? Kamery wszystko uchwyciły, było głośno