Wprawdzie Legia zwyciężyła tylko jednym golem, ale tak naprawdę wynik powinien być znacznie wyższy. Podopieczni Macieja Skorży (39 l.) stworzyli mnóstwo sytuacji do strzelenia kolejnych goli.
Hubnik zachwycił trenera
- W pierwszej połowie zagraliśmy tak, jak to sobie założyłem. Zrewanżowaliśmy się Polonii za porażkę w rundzie jesiennej. Ten triumf ma dla nas inny smak niż zazwyczaj. Choć muszę podkreślić, że był to dla nas niezwykle trudny mecz. Polonia była bardzo dobrze zorganizowana taktycznie - podkreślił po spotkaniu trener Legii Maciej Skorża. W zespole Legii niemal nie było wczoraj słabych punktów, ale najbardziej zachwycił ten, który już po dwóch ligowych meczach jest wielką gwiazdą całej Ekstraklasy. Michal Hubnik (28 l.) był współautorem zwycięskiego trafienia (piłkę do własnej bramki skierował Maciej Sadlok).
Przeczytaj koniecznie: Manchester United przegrał w Liverpoolu. Bohaterem Dirk Kuyt
- Wielkie brawa dla Michala, był bardzo aktywny. Bardzo nam było potrzeba takiego zawodnika. Chciałbym, żeby wykorzystywał wszystkie sytuacje i może kiedyś tak będzie. Obok niego świetnie zagrali Ivica Vrdoljak i Miro Radović. Zwycięstwo z Polonią to dla mnie taki zdany egzamin. Cieszę się, że potrafimy radzić sobie z wielką presją - podkreślił trener Skorża.
Wirus przeszkodził Polonii
W dużo gorszych nastrojach byli wczoraj kibice Polonii, którzy licznie zjawili się na stadionie przy Łazienkowskiej. "Czarne Koszule" zagrały bardzo słabo, nawet przez chwilę poważnie nie zagrażając bramce Wojciecha Skaby.
- Trzeba to powiedzieć: Legia była zespołem lepszym. Groźna była przede wszystkim w kontratakach i jeden zakończył się bramką. Przez cały mecz piłkarze rywali sprawiali nam ogromne problemy - mówi trener Polonii Theo Bos (46 l.) , który musi liczyć się z tym, że prezes Józef Wojciechowski może stracić do niego cierpliwość. - Presja w futbolu jest zawsze. Jeśli zespół przegrywa, winny jest trener. Słaby mamy ten początek. Zaczęliśmy rozczarowującym remisem, a teraz przegraliśmy derby. Mieliśmy wirusa w drużynie, dlatego piłkarze nie byli dobrze fizycznie przygotowani do meczu. Ebi Smolarek nie zagrał, ponieważ w ostatnich meczach spisywał się słabiej - wyjaśnił trener Bos.
Patrz też: Gruzin Nika Dzalamidze szalał w Łodzi
Do świetnej postawy legionistów nie dostosowali się jej kibice - na kilkadziesiąt sekund przed ostatnim gwizdkiem wrzucili na boisko race i petardy. Legię czekają za to ogromne kary finansowe. - Kibice widzieli, że dostaliśmy pod koniec zadyszki i chcieli dać nam odsapnąć - zażartował Maciej Skorża.