A to oznacza koniec słynnego klubu Kokosa, do którego trenerzy "Czarnych Koszul" zsyłali piłkarzy, którzy zawodzili, a nie chcieli odejść albo zgodzić się na obniżenie kontraktu (m. in. Ebi Smolarek). Sprowadzony ze Znicza Pruszków Kokosiński miał być wzmocnieniem "Czarnych Koszul". Ale zagrał - słabo - tylko w dwóch meczach i został przesunięty do rezerw. Prezes Józef Wojciechowski chciał z nim rozwiązać kontrakt, ale "Kokos" się nie zgodził. Wolał przez 3 lata pobierać po 20 tysięcy złotych miesięcznie i trenować w klubie... Kokosa, zamiast grać.

i
Polonia Warszawa. To już koniec klubu Kokosa
Kończy się ważny etap w historii warszawskiej Polonii i całej Ekstraklasy. Jutro (30 bm.) wygasa kontrakt Daniela Kokosińskiego (27 l.).