Fatalna gra Widzewa w ostatnich meczach zrobiła swoje. Kibice z Łodzi obrazili się na działaczy klubu i w spotkaniu z Górnikiem postanowili pomilczeć. Z kolei wyzywani po niedawnych porażkach przez fanów piłkarze, mimo najwyższego zwycięstwa w sezonie, po końcowym gwizdku sędziego natychmiast pobiegli do szatni.
Ozdobą meczu był czwarty gol dla łodzian. Velibor Duric huknął lewą nogą jak z armaty i piłka odbijając się od poprzeczki, wpadła w lewy górny róg bramki.
- Po przerwie, gdy gra zaczęła nam się wreszcie układać, Widzew wyprowadził kilka akcji i strzelił trzy bramki - narzekał Adam Nawałka, trener Górnika.
Ciekawe, czy w rundzie wiosennej fani Widzewa będą jeszcze mieli okazję podziwiać duet świetnych napastników Robak - Sernasa. Coraz głośniej o tym, że właściciel klubu Sylwester Cacek jest skłonny ich sprzedać za kwotę około miliona euro za każdego.