– Nie lubię jubileuszy – mówił po meczu z Arką Wojciech Grzyb (34 l.). – Nigdy nie były dla mnie szczęśliwe...
Przed spotkaniem z Arką Gdynia kapitan „Niebieskich” otrzymał kwiaty od działaczy klubu. To był jego 200. występ w ekstraklasie. Liczył, że do okazałego bukietu, gromkich braw i chóralnie odśpiewanych przez kibiców „stu lat” chorzowianie dorzucą zwycięstwo. Mimo dużej przewagi gospodarzom nie udało się pokonać świetnie broniącego bramkarza Norberta Witkowskiego.
– Może szczęśliwe będzie dla mnie 300. spotkanie – żartował Grzyb.