Legia Warszawa w obecnym sezonie jest zespołem o dwóch twarzach. Z jednej strony doskonale spisuje się w Lidze Europy, gdzie ma na rozkładzie Spartak Moskwa oraz Leicester i lideruje w swojej grupie, z drugiej fatalnie wygląda na krajowym podwórku. W minioną niedzielę warszawianie doznali już szóstej porażki w sezonie, co gorsza dla nich, w bardzo prestiżowym starciu z Lechem Poznań. Plasują się tuż nad strefą spadkową i trudno zapatrywać się na to wszystko w jakikolwiek sposób pozytywnie.
Tak Czesław Michniewcz świętował wygraną po Legia - Leicester: ZDJĘCIA
Dodatkowo mistrzom Polski brakuje ich boiskowego lidera, Artura Boruca, który leczy kontuzję. To na celownik wział Radosław Majdan, który udzielił komentarza "Przeglądowi Sportowemu". - Słyszałem słowa trenera, który stwierdził, że gdy brakuje na boisku Artura, to tym zespołem nie ma kto wstrząsnąć. Jeśli faktycznie potrzebują do tego bramkarza, to źle świadczy o drużynie. Szczególnie w takim spotkaniu jak z Lechem, bo sama ranga meczu powinna powodować maksymalną mobilizację - skwitował.
Zobacz też: Bayern znalazł następcę Lewandowskiego? Zaskakujące wybór, tego fani się nie spodziewali
Teraz przed Legią kolejne europejskie wyzwanie w postaci wyjazdowego pojedynku z SSC Napoli. Powrót do Polski z jakąś zdobyczą z pewnością byłby fantastyczny, ale nie sprawi jednak, że kibice "Wojskowych" zapomnieliby o sytuacji w lidze. W niedzielę warszawianie zmierzą się z Piastem Gliwice i muszą zrobić wszystko, aby ze Śląska wrócić z kompletem "oczek". Inaczej niewykluczone, że trener Czesław Michniewicz pożegna się z posadą.