Robert Maaskant: Miesiąc miodowy z... trzydziestoma facetami!

2011-07-04 16:09

Ślub „w pracy” podczas zgrupowania piłkarskiego? Trener Wisły Kraków Robert Maaskant (42 l.) jest jedną z niewielu osób na świecie, które mają na koncie takie doświadczenie. To jednak nie wszystko. - Nie każdy spędza też miesiąc miodowy z trzydziestoma facetami... - żartuje szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”, który nie ma czasu na świętowanie z żoną Lijsbeth, bo ten czas będzie musiał wykorzystać w Tallinie na... przygotowania z drużyną do walki o Ligę Mistrzów.

Piątek był wyjątkowym dniem dla Roberta Maaskanta. Zwieńczeniem zgrupowania Wisły Kraków w Holandii był bowiem... ślub trenera z jego ukochaną - Lijsbeth van Kessel. - Mieliśmy małe przyjęcie w naszym domu w Bredzie, z rodziną i grupką znajomych. Może dla niektórych to dziwne, że jednej z najważniejszych chwil w życiu nie celebrujemy wielką imprezą, ale teraz najważniejsza jest piłka i walka z zespołem o Ligę Mistrzów - wyjaśnia opiekun wiślaków.

Przeczytaj koniecznie: Z ostatniej chwili! Junior Diaz i David "Dudu" Biton zawodnikami Wisły Kraków!

- Zabawa już za nami, a teraz... wracamy do normalnego życia - dodaje Maaskant. A czy po ślubie do Krakowa wrócił inny człowiek? Może nawet lepszy trener? - Jeszcze lepszy? (śmiech) Nie sądzę, żeby wiele się zmieniło. Czuję wiele pewności w tym, co robimy w klubie i nie mogę się doczekać ekscytujących chwil na murawie - tłumaczy Holender.

Czy żona trenera „Białej Gwiazdy” wierzy w awans Wisły do Champions League? - Musicie ją o to zapytać. (śmiech) Szczerze mówiąc, niewiele o tym rozmawiamy. Dzięki pracy w Ajaksie Amsterdam moja żona wie, jak trudne jest to zadanie. Musimy ciężko pracować. Nie będzie łatwo, ale jest to możliwe. I bardzo tego chcemy! - zapewnia Maaskant.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze