Konstrukcja uległa zniszczeniu w wyniku obciążenia, jakiemu została poddana przez duże ilości topniejącego na niej śniegu.
- Dach stadionu zbudowany jest z płyt poliwęglanowych. Jest ich kilka tysięcy, a odpadło zaledwie sześć. Problem dotyczy jednego z narożników o powierzchni 20 m2. Jest to zwykła usterka - zapewnia w rozmowie z wp.pl Ochalik.
Na chwilę obecną nie wiadomo, jak długo potrwają naprawy na stadionie, ani kto jest odpowiedzialny za zaistniałą sytuację. Warto w tym miejscu przypomnieć, że obiekt nie jest własnością krakowskiego klubu, tylko miasta, które go wynajmuje.
- W czwartek odbędzie się spotkanie z wykonawcą, wtedy sporządzimy protokół, który powinien dać odpowiedź na wszystkie pytania - tłumaczy rzecznik prasowy Wisły.
Media donosiły, iż w związku z problemami z dachem, zaplanowany na 28 lutego mecz Wisły z Jagiellonią w Pucharze Polski może się nie odbyć. Zdaniem Ochalika, spotkanie to nie jest zagrożone, a usterka zostanie do tego czasu usunięta.