Czy kolejny zakaz stadionowy odstraszy bohatera ostatniej zadymy na Legii? Na razie spotkał się z Rzeźniczakiem i ustalili, że "jeden za dużo powiedział, drugi - nie mógł powstrzymać się od czynu".
Czy tak dalej musi być? Wierzę, że nie. Ale, żeby się coś zmieniło, "wszyscy muszą naprawdę chcieć". Na razie niestety jest inaczej.
Premier Tusk grozi, ale wiadomo, że to Stefek Burczymucha. Sądy wolą karać redakcje grzywnami sięgającymi dziesiątek tysięcy złotych za opublikowanie zdjęcia byłego wicepremiera obsikującego krzaki niż skazywać stadionowych bandziorów na grzywny (które zgodnie w prawem mogą nawet przekraczać milion złotych).
Przeczytaj koniecznie: Jest decyzja Legii. "Staruch" znów ma zakaz stadionowy!
PZPN anulował karę zamknięcia trybuny nałożoną przez Ekstraklasę na Legię za rzucanie rac. Ekstraklasa dużo gada, mało robi. Policja nie ma pomieszczeń do przetrzymywania w czasie meczów kibiców ze stadionowymi zakazami.
Minister sprawiedliwości zapowiada, że od 1 stycznia 2012 stadionowe bandziory będą chodzić jak psy w elektronicznych obrożach. To byłoby wyjście. Tylko czy się uda?
"Wszyscy muszą naprawdę chcieć"... i działać. Nie ma innego wyjścia.