Przed spotkaniem zdecydowanym faworytem wydawali się być goście. Zespół Czesława Michniewicza jest w końcu obecnym mistrzem kraju, a radomianie pełnią w tym sezonie rolę beniaminka. Pewnym wydawało się natomiast, że trener „Wojskowych” w obliczu zbliżającego się meczu el. LM przeciwko Dinamo Zagrzeb da odpocząć wielu swoim podstawowym zawodnikom. Tak też było w istocie, na ławce rezerwowych usiedli bowiem m.in. Mladenovic, Juranovic czy Emreli. Pierwsza część gry pokazała, że legioniści nie będą mieli w Radomiu łatwej przeprawy. Gospodarze grali bardzo ambitnie, do tego byli świetnie zorganizowani w defensywie. Podopieczni trenera Dariusza Banasika byli także blisko zdobycia gola, ale po rzucie rożnym i strzale głową jednego z zawodników Radomiaka piłka wylądowała na słupku. Najlepszą okazję w pierwszych 45 minutach miał Luquinhas, który stanął oko w oko z Filipem Majchrowiczem. Lepszy w tym pojedynku okazał się jednak bramkarz gospodarzy.
Legia na drugą połowę miała wyjść odmieniona, tymczasem już po kilkudziesięciu sekundach straciła gola. Fatalne zachowanie warszawskiej defensywy wykorzystał Mateusz Radecki, który strzałem w krótki róg pokonał Kacpra Tobiasza. Sytuacja gości jeszcze mocniej skomplikowała się w 67. minucie, kiedy za uderzenie w twarz Jakubika czerwoną kartkę otrzymał Filip Mladenovic. Gdy w 80. minucie po składnej akcji wynik na 2:0 podwyższył Karol Angielski wydawało się, że jest po meczu. Ledwie 60 sekund później nadzieję w serca warszawskich kibiców wlał jednak Maik Nawrocki, który przytomnie odnalazł się w polu karnym gospodarzy i strzałem w krótki róg zaskoczył Majchrowicza. Kilka chwil później byliśmy świadkami dwóch kolejnych czerwonych kartek. Otrzymali je Josue (Legia) za uderzenie łokciem rywala oraz Nascimento (Radomiak) za kopnięcie jednego z piłkarzy Legii po wcześniejszym faulu na Portugalczyku. W doliczonym czasie gry zwycięstwo beniaminka przypieczętował Dominik Sokół, który ze spokojem wykorzystał jedną z licznych kontr radomian.
Piękne bramki i podział punktów w derbach Małopolski [WIDEO]
Choć zwycięstwo Radomiaka jest dużą niespodzianką to było ono w stu procentach zasłużone. Gospodarze byli świetnie zorganizowani w obronie i kreatywni w ataku, ponadto zagrali bardzo ambitnie. Za legionistami natomiast fatalne zawody, które z pewnością nie napawają optymizmem przed środowym starciem z Dinamem Zagrzeb w ramach el. Ligi Mistrzów. Dzięki zwycięstwu Radomiak po 2 meczach ma na koncie 4 pkt i wyprzedził w tabeli zespół mistrza Polski. Podopieczni Czesława Michniewicza mają bowiem na koncie jedynie 3 „oczka”.
Radomiak Radom – Legia Warszawa 3:1 (0:0)
Bramki: Mateusz Radecki 46’, Karol Angielski 80’, Dominik Sokół 90’ + 7’ – Maik Nawrocki 81’
Żółte kartki: Rondon, Nascimento, Jakubik, Leandro (Radomiak) – Muci, Slisz, Wieteska (Legia)
Czerwone kartki: Nascimento (Radomiak) – Mladenovic, Josue (Legia)
Sędziował: Jarosław Przybył
Radomiak: Majchrowicz – Jakubik, Silva (25’ Branco), Cichocki, Abramowicz – Leandro, Kaput, Nascimento, Rondon (86’ Kozak) – Angielski (90’+1’ Sokół), Radecki (86’ Karwot)
Legia: Tobiasz – Rose, Wieteska, Nawrocki – Skibicki (46’ Juranovic), Slisz, Martins (46’ Josue), Abu Hanna (39’ Mladenovic) – Muci (58’ Rafa Lopes), Pekhart, Luquinhas (58’ Emreli)