To był show. Arka zaatakowała od pierwszych minut. Szybko wyszła na prowadzenie. Po dwudziestu minutach i bramkach Michała Marcjanika i Rafała Siemaszki zrobiło się 2:0. Ten drugi od początku wyglądał najlepiej na boisku. Szybki, przebojowy, odważny, momentami wręcz szalony. Napastnik gdynian podejmował się na murawie nawet najtrudniejszych zadań i to dzięki niemu gospodarze szybko wystrzelali Maria Kelemena. Najpierw bowiem to po jego strzale nożycami piłka odbiła się od poprzeczki i trafiła pod nogi Marcjanika, a później już on sam pokonał golkipera Jagi.
Jagiellonia nie wyglądała na murawie źle. Atakowała. Swoje sytuacje mieli Przemysław Frankowski czy Cillian Sheridan. Na dodatek już po pół godzinie połowa strat gości została odrobiona, po po rzucie wolnym do siatki skierował futbolówkę Taras Romanczuk.
Znakomity mecz rozegrał też golkiper Arki Pavels Steinbors. Miał szczęście, miał umiejętności. Jego interwencje zatrzymały uderzenia Karola Świderskiego czy Fiodora Cernycha. Po drugiej stronie tyle szczęścia nie miał Kelemen, którego pokonali jeszcze Marcin Warcholak i wreszcie Piotr Wlazło. Dla tego ostatniego było to trafienie samobójcze.
Arka po zwycięstwie nad Jagą awansowała na ósme miejsce w ligowej tabeli. Jagiellonia nie wykorzystała natomiast okazji, by wskoczyć do czołowej trójki rozgrywek.
Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok 4:1 (2:1)
Bramki: Marciajnik 13, Siemaszko 21, Warcholak 61, Wlazło 78 (s) - Romanczuk 34
Arka Gdynia: Pavels Steinbors 5 - Damian Zbozień 4, Michał Marcjanik 4, Frederik Helstrup 3, Marcin Warcholak 4 - Dawid Sołdecki 3 - Patryk Kun 4 (90+3' Luka Zarandia), Mateusz Szwoch 3, Yannick Kakoko 3 (65' Michał Nalepa), Grzegorz Piesio 4 - Rafał Siemaszko 5 (85' Ruben Jurado)
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen 3 - Przemysław Frankowski 3, Bartosz Kwiecień 2, Gutieri Tomelin 2, Piotr Tomasik 3 - Taras Romanczuk 3, Piotr Wlazło 4 - Arvydas Novikovas 3 (87 Dmytro Chomczenowskyj), Karol Świderski 2 (85' Guilherme Sitya), Fiodor Cernych 3 - Cillian Sheridan 2 (76' Martin Pospisil)