Zasada zachowania dystansu społecznego jest jedną z najważniejszych w przypadku ograniczania rozprzestrzeniania się koronawirusa. Niestety, w trakcie meczu ćwierćfinału Pucharu Polski Miedź Legnica - Legia Warszawa została ona mocno naruszona. Rzecz jasna zawodnicy ścierali się o piłkę i jest to wpisane w tę dyscyplinę. Apelowano jednak, by w miarę możliwości, podczas przerw w grze nie zbliżać się do innych. Gdy w 17. minucie na 1:0 dla gości trafił Walerian Gwilia, legioniści najwyraźniej zapomnieli o zaleceniach.
Gruzin wpadł w objęcia kolegów z zespołu i razem fetowali trafienie. Jeszcze przed epidemią to byłoby całkowicie normalne, ale teraz wielu może patrzeć na to mniej przychylnym okiem. Tym bardziej, jeśli spojrzy się na rozgrywki Bundesligi, gdzie takich chwil zapomnienia jest mniej, a piłkarze cieszą się z goli z zachowaniem społecznego dystansu.
Sekrety luksusowego apartamentu Lewandowskiego za 35 MILIONÓW! Jest nawet prywatne kino [ZDJĘCIA]
W trakcie wznawiania gry w dobie epidemii polska piłka potrzebuje na pewno konsekwencji. Schodzący w Legnicy na przerwę piłkarze musieli robić to mniejszymi grupami w określonych odstępach. Dystans społeczny powinni więc również zachowywać podczas fetowania goli. Dla wspólnego dobra!
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj