Miedź Legnica - Legia Warszawa RELACJA NA ŻYWO w INTERNECIE

i

Autor: Beata Górka Miedź Legnica - Legia Warszawa RELACJA NA ŻYWO w INTERNECIE

Legia Warszawa w półfinale Pucharu Polski! Gigantyczne emocje w końcówce, czerwona kartka Lewczuka

2020-05-26 21:44

Ponad dwa miesiące czekaliśmy na powrót piłkarskich zmagań w Polsce. We wtorkowy wieczór w trzecim ćwierćfinale krajowego pucharu Miedź Legnica podejmowała na swoim stadionie wicemistrza Polski, Legię Warszawa. Kolejnym półfinalistą Totolotek Pucharu Polski została ekipa "Wojskowych", która wygrała 2:1. Emocji nie brakowało do końcowego gwizdka.

Miedź Legnica - Legia Warszawa 1:2 (0:1)
Bramki: 88' Zieliński - 17' Gwilia, 49' Cholewiak

Kartki: Marquitos - Lewczuk (czerwona kartka)

Miedź: Załuska - Pietrowski, Marquitos, Chrzanowski, Zieliński - Mijusković, Soljić, Roman (59' Łobodziński), Santana (83' Kort) - Łukowski, Makuch (66' Śliwa)

Legia: Muzyk - Vesović (75' Jędrzejczyk), Lewczuk, Wieteska, Karbownik - Slisz, Antolić - Wszołek, Gwilia (77' Luquinhas), Cholewiak (83' Remy) - Kante

Pierwsze spotkania w nowej, postpandemicznej rzeczywistości są jedną, wielką niewiadomą. Jak piłkarze będą radzić sobie przy pustych trybunach? W jakiej formie znajdują się po tak długiej przerwie? Część odpowiedzi poznaliśmy już w pierwszej połowie. Piłkarze Aleksandara Vukovicia dominowali w ataku pozycyjnym, a gospodarze zmuszeni byli do szukania swoich okazji po kontrach i ze stałych fragmentów gry.

Wynik meczu otworzył Walerian Gwilia, który wykorzystał fatalny błąd w obronie Josipa Soljicia. Piłkę odzyskał Jose Kante, który wyłożył ją Gruzinowi. Przy efektownym uderzeniu sprzed szesnastki, Łukasz Załuska nie miał wielkich szans. Nie minęło wiele czasu, a Miedź na swoim koncie miała już dwie poprzeczniki. Blisko bramki był Jakub Łukowski, który huknął z rzutu wolnego z ponad 30 metrów w spojenie bramki Wojciecha Muzyka.

Tuż przed przerwą wynik meczu mógł podwyższyć Walerian Gwilia, ale ten nie wpisał na swoje konto drugiej bramki. Choć na linii bramkowej stał tylko jeden obrońca, to z około trzech metrów huknął prosto w słupek.

Skandal podczas meczu Miedź - Legia. Piłkarze Legii GARDZĄ zakazami i obściskują się [ZDJĘCIA]

Co nie udało się Gruzinowi, udało się Mateuszowi Cholewiakowi tuż po przerwie. Po centrze Marko Vesovicia zrobiło się gorąco. Jose Kante uderzył z główki i trafił w słupek. Próba wybicia futbolówki przez obrońców Miedzi zakończyło się jej... podaniem pod nogi polskiego pomocnika. Musiał trafić do siatki z kilku metrów.

Legia spokojnie prowadziła grę i nie pozwalała tworzyć zagrożenia pod swoją szesnastką. "Wojskowi" nie kończyli meczu w komplecie. Bardzo nierozważnie w środku pola Igor Lewczuk zaatakował Omara Santanę. Sędzia od razu wyciągnał czerwoną kartkę, a Hiszpan musiał opuścić boisko. W samej końcówce zrobiło się gorąco.

W 88. minucie Śliwa dośrodkował do Pawła Zielińskiego. Wojciech Muzyk wyszedł do piłki bardzo niepewnie, dzięki czemu pomocnik trafił do siatki. Miedź rzuciła się do ataku, ale nie udało im się doprowadzić do remisu i dogrywki. Dzięki temu, trzecim półfinalistą została warszawska Legia. "Wojskowi" dołączyli do Cracovii i Lechii Gdańsk.

Wtorek, Legnica, godzina 20:10. To miejsce i ta data nabierają symbolicznego znaczenia. To właśnie tam zacznie się próba powrotu do normalności. W niedzielę Komisja Medyczna PZPN potwierdziła, że wszystkie (już drugie) badania na obecność koronawirusa wśród osób zaangażowanych w ten mecz wyszły negatywnie, więc można grać. Aby zachować maksymalne normy bezpieczeństwa, legioniści na mecz w Legnicy pojechali piętrowym autokarem. Wybrali się tam mocno osłabieni, ponieważ w bramce wystąpi absolutny debiutant, Wojciech Muzyk. Na co dzień to trzeci bramkarz Legii, który zagra z konieczności, ponieważ Radosław Majecki i Radosław Cierzniak nie zdążyli wyleczyć kontuzji. - Sytuacja zdrowotna nie jest idealna. Na pewno nie będziemy mogli skorzystać z Radosława Majeckiego i Radosława Cierzniaka. Po drobnym urazie wraca Luis Rocha. Arvydas Novikovas i Maciej Rosołek również mają problemy i są wyłączeni z gry na około miesiąc. Mam nadzieję, że poradzimy sobie w obliczu tych kontuzji i więcej ich nie będzie – powiedział na konferencji prasowej Aleksandar Vuković, trener wicemistrzów Polski.

Najnowsze