- Bramka, którą strzeliłem w poprzedniej kolejce, dodała mi pewności siebie. Teraz powinno być z górki. W poprzednich latach w Wiśle Płock i w Auxerre strzelałem urodzinowe gole. Mam nadzieję, że w sobotę też się uda - mówi Jeleń, który zimą miał... propozycję z Wrocławia.
Piłkarz, ze względu na chorego tatę, wolał jednak zostać na Śląsku, a dokładniej w Beskidach.
- Choć tatę zaatakował nowotwór, to najnowsze informacje są krzepiące. Nie chcę zapeszać, ale walka z chorobą idzie w dobrym kierunku - cieszy się napastnik Górnika, który codziennie dojeżdża do Zabrza z Ustronia.
- Na benzynę mi nie braknie. A w Zabrzu nie gram dla pieniędzy. Lata spędzone we Francji pozwoliły mi co nieco odłożyć - uśmiecha się "Jelonek".