Szałachowski, który dopiero co wyleczył zapalenie kości piszczelowej, a znów musi pauzować. Pozornie niegroźne zderzenie z Piotrem Nowakiem w piątkowym meczu z Cracovią, skończyło się dla pomocnika złamaniem nogi. Zatem „Smoła”, który w tym sezonie występował jedynie w "Młodej Ekstraklasie", teraz jednak będzie miał szansę na grę w pierwszym zespole.
- Postąpiliśmy zgodnie z zapisem widniejącym w regulaminie Ekstraklasy. Na jego podstawie lekarz musi stwierdzić, że jeden z piłkarzy nie jest w stanie grać do kolejnego okienka transferowego. Wówczas w jego miejsce możemy zgłosić kolejnego zawodnika. W tym przypadku zdecydowaliśmy się na Marcina - powiedział dyrektor sportowy Legii Mirosław Trzeciak.