O tym, że nic już nie odbierze im mistrzowskiego tytułu, zawodnicy "The Reds" dowiedzieli się w ubiegłym tygodniu. Stało się tak za sprawą porażki Manchesteru City w wyjazdowej potyczce z Chelsea. A traf chciał, że już teraz podopiecznym Juergena Kloppa przyszło się zmierzyć właśnie z "Obywatelami". Ci zachowali się bardzo miło - przed pierwszym gwizdkiem zorganizowali szpaler doceniający osiągnięcie rywali, którzy odebrali im mistrzowską paterę.
Peszko SZOKUJE ponowonie. Możesz się napić jego własnej WÓDECZKI! [ZDJĘCIE]
Na boisku jednak - ku zaskoczeniu wszystkich - świeżo upieczeni mistrzowie nie istnieli i ulegli Manchesterowi aż 0:4. Mnóstwo fanów zaczęło żartować, że to efekt długiego imprezowania przez graczy "The Reds" z powodu wcześniej zaklepania sobie tytułu.
Do wszystkiego odniósł się wspomniany Sheridan. - Pamiętam jak wygraliśmy ligę i wciąż mieliśmy do rozegrania jeden mecz. Celebracja trwała kilka dni, a kac nawet jeszcze dłużej! Przegraliśmy nasz ostatni mecz 6:0, ale wciąż pozostawał nam do rozegrania finał pucharu. Wykorzystaliśmy tę porażkę jako motywację, aby się podnieść i zdobyć mistrzostwo i puchar U-15 2005 - napisał Irlandczyk.
Poważny początek i rozbrajająca puenta sprawiły, że wpis Irlandczyk odbił się na Twitterze szerokim echem. Sheridan z pewnością swoim poczuciem humoru przysporzył sobie sympatyków. Tymczasem już w piątkowy wieczór napastnik może mieć okazję do świętowania wraz ze swoimi kolegami z Wisły Płock, ponieważ jeśli Wisła Kraków nie przegra z ŁKS-em Łódź, a Korona Kielce pokona Arkę Gdynia, to "Nafciarze" zapewnią sobie utrzymanie w PKO Ekstraklasie. I to nic, że w poniedziałek będzie trzeba wyjść na potyczkę z Górnikiem Zabrze...