Wicemistrzowie Polski rozegrają pierwsze spotkanie nowego sezonu z Piastem Gliwice przy pustych trybunach. To efekt kary za odpalanie przez kibiców rac na stadionie podczas meczu z Ruchem Chorzów (4:0).
Zobacz również: Prejuce Nakoulma jedną nogą w Legii Warszawa. Będzie transferowy hit?
Decyzja o zamknięciu stadionu Lecha została ogłoszona w poniedziałek. - Nie można igrać z ludzkim życiem - powiedział na konferencji prasowej wojewoda wielkopolski.
Tak surowa kara jest konsekwencją braku działań klubu po wcześniejszych incydentach. Po spotkaniu z Żalgirisem Wilno "Kolejorz" miał przedstawić wojewodzie pomysły, dotyczące sposobu, w jaki można poprawić bezpieczeństwo na stadionie. Tego jednak nie zrobił.
Jak poinformował rzecznik wojewody, ten domagał się również, aby Lech Poznań zidentyfikował ludzi odpowiedzialnych za oprawę pirotechniczną i nałożył na nich zakazy stadionowe. Tej prośby klub także nie spełnił.
Wniosek o zamknięcie stadionu został złożony przez komendanta wielkopolskiej policji.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail