Nakoulma byłby szóstym graczem pozyskanym przez Legię tego lata. Do ekipy Henninga Berga (46 l.) doszli już Arkadiusz Piech (29 l., napastnik z Zagłębia Lubin), Ronan (19 l., obrońca z Fluminense), Igor Lewczuk (29 l., obrońca z Zawiszy), Mateusz Szwoch (21 l., pomocnik z Arki Gdynia) i Łukasz Budziłek (23 l., bramkarz z GKS Katowice).
Zobacz: UEFA wypłaciła premię Legii Warszawa. Wielka kasa za kompromitację
Stołeczny klub od kilku tygodni rozmawia także z menedżerem izraelskiego rozgrywającego Maora Meliksona (30 l.). Były zawodnik Wisły Kraków spadł z Valenciennes z francuskiej ekstraklasy. Po degradacji klub stanął na progu bankructwa i Melikson jest gotów zrezygnować z wysokich, ale wirtualnych zarobków, by trafić do solidnego i regularnie płacącego pracodawcy. - Nie mamy ciśnienia na sprowadzenie Meliksona. Jeśli jego agent mocno zjedzie w dół z oczekiwaniami finansowymi, wówczas do nas trafi. Jeśli nie, to trudno. Najważniejszy jest Nakoulma - twierdzi nasz rozmówca.
Miejsce dla nowych piłkarzy mają zrobić Wladimer Dwaliszwili (28 l.) i Henrik Ojamaa (23 l.). - Na sto procent obaj latem odejdą z Legii - zapewnia nasz informator świetnie zorientowany w polityce transferowej "wojskowych". - Dwaliszwili ma kilka ofert, ale wybrzydza, bo u nas ma naprawdę świetne zarobki (ok. 80 tys zł miesięcznie). Najbardziej zainteresowana jego pozyskaniem jest Pogoń Szczecin. Jeśli Marcin Robak odejdzie do Chin, to Lado trafi nad morze - uważa nasz rozmówca.
Przesądzone jest również odejście Ojamy. - Nie chciał iść na wypożyczenie do Beitaru Jerozolima, ale teraz jest temat Skandynawii i transferu definitywnego. Nikt go nie będzie zatrzymywał - podkreśla nasz rozmówca.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail