Radości po końcowym gwizdku Daniela Stefańskiego nie było końca. Legia wygrała z Pogonią 3:0 i stało się jasne, że berło i korona ponownie zawitała na Łazienkowską. - Gratuluję moim piłkarzom zwycięstwa w dzisiejszym meczu i wywalczenia tytułu. Takie były założenia, że zdobywamy Puchar Polski, do którego później włożymy medale za mistrzostwo. Myślę, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Mamy świadomość, że klub obchodzi stulecie i tym ważniejszy jest nasz sukces. Bardzo dziękuję kibicom, którzy zawsze są z nami, a także działaczom, że umożliwili nam takie świętowanie - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Stanisław Czerczesow.
Szkoleniowiec nowych mistrzów Polski odniósł się również do swojej przyszłości przy Łazienkowskiej. Jak przyznał, chciałby dostać szansę wprowadzenia Legii do Champions League, lecz wszystko zależy od działaczy. - Czy zostanę w Legii w przyszłym sezonie? Usiądziemy z władzami klubu i porozmawiamy. Ostatnio Legia grała w Lidze Mistrzów przeciwko mnie (Czerczesow był wówczas bramkarzem Spartaka Moskwa). Chciałbym, żebyśmy wrócili tam w mojej obecności, w ten sposób historia się dopełni. Trzeba sprawę dobrze przemyśleć, sprawdzić czy mamy możliwości, by to osiągnąć. I na ten temat będę rozmawiał z władzami klubu - dodał Rosjanin. W poniedziałek pojawiły się informacje, z których można wyczytać, że kusi go Rubin Kazań. Czy historia zatoczy koło, jak mówił podczas niedzielnej konferencji prasowej Stasniław Czerczesow i Legia z nim na ławce trenerskiej zagra w Champions League? W najbliższych tygodniach jego przyszłość przy Łazienkowskiej powinna się wyjaśnić.
Stanisław Czerczesow: Nie wiem, czy zostanę w Legii na następny sezon. Rubin Kazań kusi Rosjanina
Legia Warszawa pokonując szczecińską Pogoń sięgnęła po mistrzostwo Polski na 100-lecie klubu. Sukces wielki, ponieważ należy do tego dodać obronę krajowego pucharu po wygraniu z Lechem na PGE Narodowym. Dzięki temu stołeczny klub będzie walczył w eliminacjach Ligi Mistrzów. Czy ze Stanisławem Czerczesowem na ławce trenerskiej?