Na nieco ponad kwadrans przed końcem pierwszej połowy, William Remy ostro potraktował korkami Javiego Hernandeza. Arbiter najpierw pokazał stoperowi drugą żółtą kartkę, ale został wezwany do wozu VAR. Arbiter zmienił zdanie i anulował upomnienie, by pokazać mu bezpośrednią czerwoną kartkę.
To oznaczało również możliwość zwiększenia kary w wykonaniu Komisji Ligi. A ta była dla Francuza wyjątkowo bezlitosna. Za nastąpienie na rywala, Remy dostał cztery mecze zawieszenia. Sankcje wydają się adekwatne do czynu. Alexandro Cristovao z Zagłębia Sosnowiec za naskoczenie na rywala w bardziej dynamiczny sposób odpoczywał dziesięć spotkań, a sam klub zesłał go do rezerw, by potem rozwiązać z nim kontrakt.
Kara dotknęła również samą Legię Warszawa, ale ta nie była związana z meczem z Cracovią. Mistrz Polski musi zapłacić 70 tysięcy złotych, a także poniesie straty związane z zamknięciem trybuny północnej (tzw. "Żylety"), jeśli wybryki kibiców się powtórzą. Kara jednego meczu została zawieszona na okres sześciu miesięcy.
Kibice nie pojadą również na trzy wyjazdowe spotkania w zorganizowanej grupie. Na które dokładnie? Tego jeszcze nie wiadomo. Komisja Ligi ukarała również Cracovię za zachowanie w meczu z Legią (20 tysięcy złotych i zakaz wyjazdu kibiców na jeden mecz), Pogoń Szczecin (20 tysięcy złotych i zakaz wyjazdu kibiców na jeden mecz), a także Zagłębie Lubin (40 tysięcy złotych i zakaz wyjazdu kibiców na dwa mecze).