Zespół "Pasów" dobił do dna ligowej tabeli i nie bardzo widać szanse na zmianę tego stanu rzeczy. Rozszła się nawet plotka, że Szatałow, w poczuciu bezsilności, chce porzucić pracę w Cracovii i juz rozgląda się za robotą w konkurencyjnym (Zagłębie) klubie.
Rosjanin te doniesienia zdementował. Jurij Szatałow przeprowadził telefoniczną naradę z prezesem Januszem Filipiakiem, który przebywa poza Polską, po czym zdecydował, że w klubie zostaje. Spróbuje przemodelować i zmobilizować drużynę już podczas dzisiejszego meczu 1/16 PP z Piastem Gliwice. A potem poprawić sytuację zespołu w Ekstraklasie. Dzielny człowiek...