Przed pierwszym gwizdkiem najlepiej by główne trofeum było...gdzieś w okolicy węzła Modła na autostradzie A2 koło Konina. Tak wyliczył i podzielił się wiedzą w mediach społecznościowych autor konta "AbsurDB". Stamtąd podróż z trofeum do Poznania trwałaby lekko ponad godzinę, a do Częstochowy ciut ponad dwie.
Logistycznie najlepiej i z pewnością łatwiej niż mają władze chorwackiej ligi, gdzie do ostatniego gwizdka w grze o tytuł są aż trzy zespoły: HNK Rijeka, Dinamo Zagrzeb i Hajduk Split. Pierwsze dwie ekipy grają u siebie, trzecia w Szybeniku. W każde miejsce przynajmniej godzina drogi, jeśli nagroda będzie czekać w pobliżu zjazdu z autostrady Bosiljevo...
ZOBACZ: Mateusz Bogusz o finale Ligi Mistrzów CONCACAF. Wskazał trzy gwiazdy w Meksyku
– My jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz ostatniej kolejki – zarówno na wręczenie medali, jak i trofeum. Gdzie pojawi się to najważniejsze? To pozostaje naszą małą tajemnicą – uspokaja Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy. Zgodnie z przyjętą zasadą, że prezes zarządu uczestniczy w meczu lidera, w Poznaniu obecny będzie właśnie prezes Animucki. Wiceprezes Maciej Kolon uda się na spotkanie Rakowa Częstochowa z Widzewem Łódź.
Co z brązowymi medalami?
Dyrektor operacyjny Marcin Stefański będzie obecny na meczu Jagiellonii Białystok z Pogonią Szczecin (wynik tego spotkania zdecyduje o najniższym stopniu podium). – Jeśli gospodarze sięgną po brązowy medal, dekoracja i wręczenie medali odbędą się na stadionie w Białymstoku. W przypadku zwycięstwa Pogoni, ceremonia zostanie zorganizowana dzień później w Szczecinie – dodał prezes Animucki.
