Henryk Kliszewicz był doskonale znany kibicom w Trójmieście. Dla wielu fanów Lechii Gdańsk stał się legendą i ikoną lat siedemdziesiątych. W latach 1975-1979 Henryk Kliszewicz zagrał dla biało-zielonych łącznie w 116 meczach. Strzelił w nich 16 goli. Smaczku jego karierze dodaje fakt, że do Lechii trafił z ekipy rywala zza miedzy - Arki Gdynia. Kibiców w Trójmieście poruszyła zapewne informacja, jaka pojawiła się w sobotę. Poszukiwany od kilku dni 71-latek nie żyje. Jego ciało znaleziono przy drodze ekspresowej S7 w piątek wieczorem.
20-letni piłkarz ZADŹGAŁ prezesa klubu. BRUTALNY MORD spowodowany zazdrością o matkę
Według informacji przekazanych przez "Dziennik Bałtycki" Henryk Kliszewicz poszukiwany był od niedzieli 13 września. Starszy mężczyzna tego dnia wyszedł z domu i nikt go już nie widział. Niestety, finał akcji poszukiwawczej skończył się tragedią. W miejscowości Koszwały przypadkowy mężczyzna natknął się na ciało byłego piłkarza i błyskawicznie poinformował o tym służby. Niedługo później jasnym było już, że to zwłoki Henryka Klisiewicza, byłego piłkarza Lechii i Arki.
O akcji na łamach "Dziennika Bałtyckiego" więcej opowiedział Jakub Radziwilski z Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim. - W piątek w godzinach popołudniowych zostaliśmy powiadomieni przez mężczyznę, który przy drodze serwisowej S7 w miejscowości Koszwały zatrzymał się na odpoczynek na tzw. MOP. Powiedział, że najprawdopodobniej w zaroślach jest ciało osoby - przekazał przedstawiciel policji. Prokuratura wstępnie wykluczyła działanie osób trzecich.