Trudno obecnie znaleźć drugiego tak dobrego arbitra w piłce nożnej, jak Szymon Marciniak. Polakowi przypadają ostatnio same zaszczyty, bo na przestrzeni pół roku sędziował zarówno finał mistrzostw świata, jak i finał Ligi Mistrzów, a więc dwa najważniejsze spotkania na piłkarskim globie. Nie ma wątpliwości, że Marciniak ceniony jest zarówno w FIFA jak i UEFA, a kolejnym tego przykładem jest nominacja do prowadzenia meczów w Klubowych Mistrzostwach Świata, które w połowie grudnia odbędą się w Arabii Saudyjskiej. Zagrają na nich Manchester City, Al-Ahly, Club Leon, Urawa Red Dimonds, Auckland City i Al-Ittihad.
Szymon Marciniak znów wyróżniony. Kolejne wyzwanie
Marciniakowi towarzyszyć będą Tomasz Listkiewicz oraz Adam Kupsik, a sędzią VAR będzie Tomasz Kwiatkowski. Arbiter zdradził, jak zapatruje się na sędziowanie podczas KMŚ. - To krótki turniej, ale intensywny. Z pewnością wiele będzie się działo przez te kilkanaście dni, ale jak to ja… Jadę pełen optymizmu, bo ostatnie miesiące bardzo dobrze się układają. Czuję się naprawdę mocny, wiem, że jestem w dobrej formie – powiedział Marciniak w rozmowie z TVP Sport.
- Myślę, że ten spokój mam również dzięki doświadczeniu i latom na karku. Nie jestem już tak gorącą głową, jak to bywało wcześniej. Nie zajmuję się na boisku rzeczami mało ważnymi, a raczej koncentruję się na rzeczach najważniejszych, kiedy są sytuacje blisko pola karnego. Wychodzi tu moja dojrzałość sędziowska, dojrzałość życiowa. To daje nam wynik, który widać – ocenił polski arbiter.