Nie tak dawno Patryk Małecki potraktował swojego trenera jak psa, który niepotrzebnie podaje łapę, kopnął w reklamy i zszedł z boiska - własnym zdaniem - zdecydowanie za wcześnie. Co potem skutkowało odsunięciem tego wybitnego piłkarza od drużyny, ale...Trenera już nie ma, a następny Małeckiego do praw przywraca. (przywrócił?).
Wspaniały piłkarz Polonii Warszawa Bruno Coutinho jest zły na trenera Zielińskiego, że ten zdjął go z boiska w II połowie meczu z ŁKS, bo "trener nie lubi cudzoziemców". I nie jest wykluczone, że tej opinii chętnie wysłucha jako pretekstu Józef Wojciechowski.
Miro Radovic z Legii zmieniony po godzinie gry, też potraktował swojego trenera jak psa i dał kopa w mikrofon , co zostało potraktowane ze zrozumieniem: - On taki wrażliwy...
Można zrozumieć, że niejaki Roberto Mancini w Manchestererze City brutalnie "przeczołgał" Carlosa Teveza w sytuacji bardzo podobnej i teraz Argentyńczyk pokornie czeka na przywrócenie do trenerskich łask. Tevez to w końcu postać mało znacząca. Co innego z gwiazdami formatu Małeckiego, Coutinho i Radovicia - oni mają prawo zachowywać się po chamsku i stroić fochy, bo wielka sportowa klasa ich do tego upoważnia.
Tomasz Bielecki: Liga gwiazdorów i buntowników
2012-03-06
13:42
Wielkie gwiazdy polskiej Ekstraklasy gniewają się na trenerów, którzy nie potrafią docenić ich boiskowego artyzmu: Małecki, Radović, Coutinho...