Kibice ostatnio krytycznie podchodzili do pracy szwedzkiego trenera, a po przegranym meczu z Jagiellonią kazali mu nawet pakować walizki i opuścić Szczecin. Portowcy grają w kratkę, i po wyraźnej porażce u siebie z Rakowem notowania Gustafssona znów spadły. Ten jednak nie zamierza się poddawać. Atmosferę wokół Szweda podgrzała informacja, jakoby miał być jednym z kandydatów do objęcie IFK Goteborg w swojej ojczyźnie. - Nie czytam szwedzkich mediów, ale wiem, że Goteborg zwolnił swojego trenera. Nie mogę kontrolować tego, co piszą media - skomentował sytuację Gustafsson na dzisiejszej konferencji przed sobotnim meczem Pogoni z Zagłębiem w Lubinie. - Co mogę powiedzieć to, że kocham tu pracować, chcę tu pracować i chcę dalej pomagać osiągać Pogoni cele, jakie przed sobą stawia - dodał.
Celem Pogoni w tym sezonie miało być i dalej jest miejsce na podium, ale może być o to bardzo trudno. Raków i Legia znacznie oddalił się od Pogoni, a do trzeciego Lecha "Portowcy" tracą 3 punkty. Nie wszyscy piłkarze wierzą w podium, bo Kamil Grosicki w jednym z wywiadów stwierdził, że Pogoń jest obecnie czwartą siłą w Ekstraklasie. - Takie są fakty, wystarczy spojrzeć na tabelę. Ale to jeszcze nie koniec i będziemy rywalizować tak mocno, jak potrafimy, aby poprawić swoją pozycję - odniósł się Gustafsson do wypowiedzi „Grosika”. W tej sytuacji dużego znaczenia nabiera sobotni mecz z Zagłębiem, które pod wodzą Waldemara Fornalika spisuje się coraz lepiej. „Miedziowi” wygrali ostatnie trzy mecze i przesunęli się na 12.miejsce w tabeli. Mecz Zagłębia z Pogonią w sobotę o godz. 17.30.
Reprezentant Polski w Lidze Mistrzów w niemieckim klubie? To możliwe, za nim znakomite tygodnie