Gwizdek24.pl: - Po zwycięstwie nad Zagłębiem Lubin (1:0) i remisie z Piastem już tylko kataklizm mógłby pozbawić Śląsk miejsca wśród najlepszych. Zasypia pan spokojny o ligowy byt?
Tadeusz Pawłowski: - Nigdy nie bałem się o utrzymanie, bo Śląsk to za mocna drużyna żeby spaść z ligi. Prowadziłem zespół w ośmiu meczach. Mam przyzwoity bilans – trzy zwycięstwa, cztery remisy i jedna porażka. Oczywiście chciałbym żebyśmy teraz bili się w grupie mistrzowskiej, ale gdy przyszedłem do klubu runda zasadnicza dobiegała już końca i zabrakło nam czasu na poprawienie dorobku. Dlatego walczymy o jak najlepszą pozycję, w grupie B, a najlepiej jej wygranie.
Kto będzie mistrzem Hiszpanii? Analiza gwizdek24.pl
- Śląsk jest uzależniony od goli Marco Paixao. Zarabiający 10 tysięcy euro miesięcznie Portugalczyk może liczyć na podwyżkę i czy ma pan pomysł jak zatrzymać go w klubie?
- Nie interesuje mnie ile zarabia Marco. Dla mnie ważne jest, że ma jeszcze rok kontraktu ze Śląskiem i uwzględniam go w planach na następny sezon. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że piłka to biznes i jeśli znajdzie się nabywca gotowy zapłacić godziwe pieniądze, to nasz kapitan może zmienić pracodawcę.
- To za ile puścicie Paixao?
- Myślę, że nie za mniej niż 600 tysięcy euro. Ale to tylko moje zdanie. Prezes może zażądać zupełnie innej kwoty. Ale to rozważania teoretyczne, bo wierzę, że Marco z nami zostanie.
- A co z innymi filarami drużyny – Milą, Kaźmierczakiem, Stevanoviciem czy Kelemenem?
- Chciałbym żebyśmy zachowali jakość gry. Do tego potrzebna jest obecna kadra plus wzmocnienia. Niektórzy zawodnicy mają bardzo wysokie kontrakty i trzeba będzie siąść do stołu i rozmawiać o ich renegocjacji, ale wierzę że wszystko dobrze się skończy i zostaną. Mam w zespole mądrych ludzi, którzy wiedzą, że nie są z każdym rokiem młodsi i że lepiej dalej grać u nas, niż iść gdzieś na niepewne. Poza tym w zespół dobrze wkomponowali się Zieliński, Droppa czy Machaj który ma naprawdę duże możliwości. W najbliższym czasie kolejnym młodym graczem, który dostanie poważną szansę będzie reprezentant polski do lat 17 Kamil Dankowski. Dlatego nie będzie źle, ale zrobimy wszystko, by utrzymać obecny stan posiadania.
- Zgodzi się pan z opiniami, że podział Ekstraklasy na grupy mistrzowską i spadkową najbardziej zaszkodził właśnie Śląskowi?
- Jasne, bo powinniśmy walczyć o coś więcej niż o utrzymanie. Przede wszystkim jednak uważam, że reforma nie wpłynęła na atrakcyjność ligi. O mistrzostwo rywalizują tylko Legia i Lech a pozostałe drużyny z grupy mistrzowskiej grają o nic. W najlepszej ósemce znalazły się zespoły, jak Górnik czy Wisła, które przez kilka tygodni nie potrafił wygrać meczu i gdyby nie punkty zdobyte jesienią, to dziś bałyby się o utrzymanie. Podobnie zresztą jak Lechia.