Ostrowski grał w ekstraklasie zaledwie pół sezonu i strzelił tylko jedną bramkę, ale niespodziewanie stał się najbardziej łakomym kąskiem na rynku transferowym. Mimo wielu innych ofert pomocnik wybrał Legię.
Chce grać w ekstraklasie
Trener Śląska Wrocław, Ryszard Tarasiewicz (47 l.), zapowiedział, że po podpisaniu umowy z Legią "Ostry" straci miejsce w pierwszej drużynie Śląska i nie będzie mógł grać nawet w Młodej Ekstraklasie.
- I słowa dotrzymał - mówi zasmucony Ostrowski. - Trenuję z drużyną juniorów oraz indywidualnie. Nic jednak nie zastąpi zajęć z seniorami. Dlatego na rundę wiosenną muszę być wypożyczony. Walczy o mnie mniej niż 10 klubów, ale... niewiele mniej. I mam nadzieję, że ktoś mnie w końcu wywalczy. Mam oferty i z I ligi, i z ekstraklasy, ale nie ukrywam, że chcę bić się o najwyższe cele. Trener Tarasiewicz zarzeka się, że nie puści mnie do jednego z ligowych rywali, ale może zmieni zdanie. Wszystko wyjaśni się do końca tygodnia - zapewnia.
Nie lubi słodkich idiotek
Ostrowski dwukrotnie długo rozmawiał z trenerem. Jak twierdzi, żaden argument nie trafiał jednak do Tarasiewicza.
- Przekonywałem, że to dla mnie ostatni gwizdek, by spróbować zrobić karierę - relacjonuje Ostrowski. - Prosiłem o możliwość regularniej gry, obiecywałem, że będę starał się jak nigdy. Nic z tego. Trener decyzji nie zmienił. Czy mam do niego żal? Jesteśmy dorosłymi ludźmi, a trener Tarasiewicz martwi się o swój zespół i ma do tego prawo. Nie jestem wściekły, ale jest mi przykro.
Ostrowski długo analizował za i przeciw przeprowadzki do Warszawy. Ostatecznie decyzję podjął po konsultacji z mamą, z którą mieszka we Wrocławiu.
- Spokojnie, nie będzie tak, że Krzyś pojedzie do stolicy i nie będzie miał mu kto obiadków robić - żartuje piłkarz. - Potrafię sobie ugotować. Bywa tak, że mama wyjdzie gdzieś na cały dzień i co, miałbym umrzeć z głodu? Z drugiej jednak strony chciałbym mieć w Warszawie kogoś bliskiego, dlatego zamierzam znaleźć sobie tam dziewczynę. Ale nie taką słodką idiotkę z tipsami. Takich pełno się kręci wokół piłkarzy. A ja chciałbym, żeby ta jedyna była inteligentna, żeby można było z nią normalnie porozmawiać - mówi.
Trener Śląska Ryszard Tarasiewicz (47 l.) zapewnia: Nie mszczę się na Ostrym
- Dlaczego wyrzucił pan z drużyny Ostrowskiego?
Ryszard Tarasiewicz: - On doskonale wiedział, że tak się stanie, jeśli odrzuci ofertę Śląska i podpisze kontrakt z Legią. Poinformowałem go o tym wyraźnie, zaznaczając, że nie będzie mógł nawet występować w zespole Młodej Ekstraklasy, w którym ogrywamy kandydatów do pierwszej drużyny. Nie będę na niego stawiał, bo przecież za dwa-trzy miesiące już go w naszym zespole nie będzie.
- To wygląda na zemstę za odrzucenie oferty Śląska?
- Żadna zemsta. On został oszukany przez Legię i swego menedżera. To właśnie do nich powinien mieć pretensje za to, że nie próbowali negocjować ze Śląskiem odstępnego za transfer. Przecież mogli go mieć już teraz. Dziwię się, że Legia wykazała się aż takim brakiem szacunku dla zawodnika, z którym podpisuje kontrakt.
- Nie szkoda panu, że Ostrowski nie zagra całej rundy? Przecież był ze Śląskiem na "dobre i na złe", także w II i III lidze
- Szkoda. Legia go skrzywdziła, kupiła i nie zadbała, aby od razu przyszedł i grał. Zresztą w Legii jest duża rywalizacja i "Ostry" może mieć problemy z wejściem do podstawowego składu...
Krzysztof Ostrowski
ur. 3 maja 1982 roku we Wrocławiu
wzrost/waga: 178 cm/73 kg
pozycja: pomocnik
pseudonim: Ostry
Kluby: Panda Wrocław, Parasol Wrocław, Inkopax Wrocław, Śląsk Wrocław, Zagłębie Lubin, Śląsk Wrocław, Legia Warszawa (od 2009)
Ostrowski w dzieciństwie chciał zostać... lekarzem
Niedawno "Ostry" kupił mieszkanie we Wrocławiu, które wynajmie
Chce wrócić do Wrocławia na koniec kariery
Jest fachowcem od elektroniki. Kiedy koledzy ze Śląska mają problemy z komputerami, proszą o pomoc Ostrowskiego
Nie licząc meczów z Legią, w Warszawie do tej pory był dwa razy. - To były wycieczki szkolne. Do dzisiaj mam zdjęcia - opowiada